NBA. Gortat podbija swoją wartość

Najlepszy mecz Marcina Gortata w play-off NBA nie wystarczył Washington Wizards do drugiej wygranej z Indiana Pacers. Przybliżył jednak 30-letniego środkowego do podpisania kontraktu z pensją w granicach 10 mln dol. rocznie.

Gortat w środowym spotkaniu zdobył 21 punktów - najwięcej w karierze w play-off. Pierwszy kosz Polaka, potężny wsad po długim locie nad Ianem Mahinmim, był ozdobą meczu. - Przepraszam, że tak głośno krzyknąłem. Mam nadzieję, że nikomu nie popękały bębenki - mówił komentator TNT, były gwiazdor NBA Chris Webber. Gortat trafił 10 z 15 rzutów, miał 11 zbiórek.

Jeden świetny mecz nie przesądzi o tym, czy Polak podpisze w NBA nowy kontrakt. Gortat na reputację solidnego środkowego pracuje od lat, jest ceniony za defensywę, siłę fizyczną oraz cechy lidera. Trudno dokładnie wskazać jego miejsce w hierarchii środkowych, ale bez ryzyka można wymieniać go w gronie 10 najlepszych graczy NBA na tej pozycji.

Dlatego zaraz po tym, jak 30 czerwca wygaśnie podpisana jeszcze w 2009 r. z Orlando Magic pięcioletnia umowa na 35 mln dol., agent Gortata Guy Zucker odbierze najpewniej kilka telefonów z propozycjami dla Polaka. 30-letni łodzianin od 1 lipca będzie wolnym graczem, co oznacza, że ofertę będzie mógł mu złożyć każdy z klubów NBA. Prawdopodobna pensja to około 10 mln dol. rocznie. W skali ligi to sporo. Z 643 koszykarzy, którzy mieli w tym sezonie umowy z klubami NBA, 10 mln dol. lub więcej zarabia tylko 58, a średnia pensja to 3,4 mln dol. Ale środkowych obowiązują inne widełki - za centymetry, mięśnie i doświadczenie płaci się więcej, bo takich graczy jest niewielu. Turek Omer Asik z Houston Rockets, Brazylijczyk Tiago Splitter z San Antonio Spurs czy Czarnogórzec Nikola Peković z Minnesota Timberwolves mają zbliżone statystyki do Gortata i podobnie jak on nigdy nie grali w meczu gwiazd, a zarabiają odpowiednio 8,3, 10 i 12,1 mln dol. rocznie.

Na korzyść Polaka działa też fakt, że w lecie na rynku będzie niewielka podaż gwiazd, zatem kluby, które będą chciały się wzmacniać, mogą przepłacać. Kto może chcieć Gortata? W tej chwili trudno wskazać konkretne kluby, sporo zależy od decyzji Carmela Anthony'ego, czołowego strzelca ligi, który może odstąpić od umowy z New York Knicks. Ale dziennikarz ESPN Mark Stein już w styczniu pisał, że Wizards bardzo chcą zostawić Polaka u siebie.

Według źródeł Steina klub z Waszyngtonu, który może być zadowolony ze składu zbudowanego w ostatnich latach, próbował namówić Gortata na przedłużenie kontraktu przed 30 czerwca. Polak jednak najwyraźniej wolał poczekać do lipca, licząc, że dobra gra jego i drużyny pomoże wywindować cenę i wzbudzić zainteresowanie innych klubów. Decyzja była słuszna - Wizards już wyeliminowali Chicago Bulls 4-1, a w serii z Pacers Gortat zdobywa średnio po 16,5 punktu oraz 13,5 zbiórki.

W środę jego najlepszy mecz w play-off w karierze nie wystarczył do wygranej, bo zawiedli gracze obwodowi. Ale w rywalizacji do czterech zwycięstw jest 1-1, a dwa najbliższe mecze (z piątku na sobotę oraz z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego - ten drugi o 2.00 na antenie Canal+ Sport) rozegrane zostaną w Waszyngtonie. Wizards są w stanie awansować do finału Wschodu, a Gortat - dalej podbijać swoją wartość.

Człowiek-jednorożec, człowiek-koszykowa piłka... Festiwal osobliwości w NBA i NHL [ZDJĘCIA]

Czy Wizards wyeliminują Pacers?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.