W nocy z poniedziałku na wtorek James pobił dotychczasowy klubowy rekord Glena Rice'a. Trafił 22 z 33 rzutów z gry, w tym osiem pierwszych rzutów za trzy punkty.
Jego wcześniejszym rekordem było 56 punktów z 20 marca 2005 r., gdy jeszcze w barwach Cleveland Cavaliers grał przeciwko Toronto Raptors. Dotychczasowy klubowy rekord ustanowił 15 kwietnia 1995 r. Glen Rice w spotkaniu z Orlando Magic.
W pierwszej połowie James zdobył "tylko" 24 pkt. Kolejnych 25 dorzucił w samej trzeciej kwarcie! Rzut na rekord nastąpił 5 min i 46 s przed końcem meczu, kiedy James sięgnął piłki mimo asysty trzech rywali i trafił, upadając na parkiet.
Gdy James opuszczał parkiet na minutę i 24 sekundy przed końcem spotkania, cała kadra Heat przybijała mu piątki i ściskała go, a pełna hala zgotowała zawodnikowi owację na stojąco. James pomachał publiczności, co wywołał jej ogłuszający ryk i skandowanie "M-V-P"!
Bobcats to dobrzy rywale, jeśli marzy ci się bicie rekordów punktowych. Nieco ponad miesiąc temu Carmelo Anthony z New York Knicks zdobył w meczu z nimi 62 pkt.
38 pkt i 19 zbiórek dla Bobcats zaliczył Al Jefferson, ale w porównaniu z osiągnięciem Jamesa, jego wynik wydał się tego wieczoru mało imponujący. Dwyane Wade z Miami miał wolny wieczór.