Stawiani przed sezonem w roli faworyta do tytułu Los Angeles Lakers polegli w drugim meczu rozgrywanym na własnym parkiecie 82:103. Plaga kontuzji, jaka nawiedziła "Jeziorowców", wykluczyła z gry m.in. Kobe'ego Bryanta, Steve'a Blake'a, Steve'a Nasha i Metta World Peace.
Grając prawie rezerwowym składem, gospodarze nie byli w stanie postawić się doskonale zorganizowanemu zespołowi "Ostróg", który do zwycięstwa poprowadził weteran Tony Parker. Francuz zanotował na swoim koncie 23 punkty i cztery asysty. W ekipie gospodarzy z kolei najlepiej punktował Pau Gasol - 16 "oczek".
Goście od początku spotkania przejęli inicjatywę i prowadzili przez całe spotkanie. Podobnie jak w poprzednich trzech meczach, nie dali się dogonić Lakersom, a ich najwyższe prowadzenie wynosiło aż 25 punktów. Ostatecznie ekipa z LA przegrała swój ostatni mecz sezonu 21 punktami.
Sezon zakończył się także dla ekipy Bucks, która przegrała u siebie 77:88 czwarty mecz z mistrzem i głównym faworytem ligi - zespołem Heat. W zespole z Florydy kolejny fantastyczny mecz rozegrał LeBron James, który zanotował 30 punktów i 7 zbiórek. Najlepszym strzelcem drużyny gospodarzy był Monta Ellis - zdobywca 21 punktów.
Walka wciąż toczy się za to m.in. w rywalizacji Boston Celtics z New York Knicks. Gospodarze meczu numer cztery "uciekli spod topora", wygrywając po dogrywce 97:90. Knicks prowadzeni przez Carmelo Anthony'ego (36 pkt) oraz Raymonda Feltona (27 pkt) odrobili w drugiej połowie ponad 20-punktową stratę, a w końcówce regulaminowego czasu mieli jeszcze szansę uniknąć dogrywki i zakończyć serię już w Bostonie.
Nie udało się jednak, a w dogrywce - podobnie jak w całym meczu - świetnie spisali się Paul Pierce i Jeff Green. Zdobyli oni odpowiednio 29 i 26 punktów, a na tablicach świetnie walczył Kevin Garnett, który przez cały mecz zebrał aż 16 piłek! Teraz rywalizacja wróci do Nowego Jorku, gdzie Knicks staną przed szansą awansu do 2. rundy play-off.
Podobną szansę będą mieli niedługo Golden State Warriors, którzy wygrali u siebie z Denver Nuggets 115:101 i w serii prowadzą już 3:1. Najlepiej w ekipie gospodarzy zaprezentował się Stephen Curry, który rzucił 31 punktów, a w drużynie pokonanych najwięcej punktów zanotował Ty Lawson (26).
Konferencja Wschodnia:
Milwaukee Bucks - Miami Heat 77:88 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 4-0 dla Heat)
Boston Celtics - New York Knicks 97:90 (po dogr.) (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-1 dla Knicks)
Konferencja Zachodnia:
Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 82:103 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 4-0 dla Spurs)
Golden State Warriors - Denver Nuggets 115:101 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 3-1 dla Warriors)