NBA. Knicks bez największej gwiazdy rozbili Heat. Drugi raz w sezonie

New York Knicks w hicie Konferencji Wschodniej pokonali Miami Heat 112:92, mimo że w meczu nie mógł zagrać ich lider Carmelo Anthony.

Wreszcie jest! Aplikacja Sport.pl LIVE w wersji na Androidy. Ściągnij i oceń!

Przed rokiem Heat wygrali trzy mecze z Knicks w sezonie regularnym, a w pierwszej rundzie play-off pokonali nowojorczyków 4-1. W tym sezonie role się odwróciły. Knicks rozbili Heat w pierwszym meczu sezonu aż 104:84, w czwartek znów wygrali różnicą 20 punktów, tym razem w Miami, i to grając bez swojej największej gwiazdy Carmelo Anthony'ego. Lider Knicks ma kontuzję palca lewej ręki.

Najwięcej punktów dla Knicks rzucił rozgrywający Raymond Felton - 27, 18 dorzucił rezerwowy Steve Novak, a po 13 mieli Tyson Chandler i J.R. Smith. Knicks trafili w czwartek aż 18 rzutów z dystansu, Heat odpowiedzieli sześcioma. - To zwycięstwo pokazuje, że poprawiliśmy się przez ostatni rok. Największą różnicą jest to, że teraz mamy szeroką kadrę, tego nam wtedy brakowało - powiedział Chandler.

LeBron James był bliski triple-double (31 punktów, 10 zbiórek, 9 asyst), ale zawiedli Dwyane Wade i Chris Bosh. Ten pierwszy trafił tylko trzy z 13 rzutów z gry, a gdy przebywał na parkiecie, Heat przegrali tę część meczu różnicą 33 punktów. Bosh trafił trzy z 12 rzutów.

- Wszystko będzie dobrze, ale nie możemy więcej tak grać. Mam na myśli nie tylko przegrane mecze, ale również te, w których w końcówkach szczęśliwie odrabialiśmy starty. Przydarzyło się nam kilka wpadek, ale prawda jest taka, że stać nas na znacznie lepszą postawę - podkreślił James.

Na własnym parkiecie Heat przegrali w tym sezonie po raz pierwszy. Jedyną niezdobytą halą pozostaje już tylko Madison Square Garden, gdzie swoje mecze rozgrywają New York Knicks. Od czwartku znów najlepszy zespół na wschodzie.

Zrób mema z Mourinho i wygraj koszulkę z autografami gwiazd Realu!

 

Więcej o:
Copyright © Agora SA