NBA. Słaby Gortat, piąta porażka Suns z rzędu

Phoenix Suns po zaciętej końcówce przegrali z Dallas Mavericks 94:97. To ich piąta porażka z rzędu. Bardzo słabo zagrał Marcin Gortat, który rzucił trzy punkty i miał sześć zbiórek.

Gortat mecz zaczął od punktów po podaniu Michaela Beasley'a, ale później spudłował siedem kolejnych, w tym dwa spod samej obręczy. W drugiej połowie, mimo że urazu oka doznał jego zmiennik Jermaine O'Neal, Polak grał krótko. Tylko na chwilę pojawił się w czwartej kwarcie, bo trener Suns nieco obniżył swój zestaw podkoszowy - do najlepszego w Suns Markieffa Morrisa dołączył Luis Scola.

W sumie Gortat zagrał 26 minut, rzucił trzy punkty (trafił jeden z ośmiu rzutów z gry, jeden z dwóch wolnych), miał sześć zbiórek, dwie asysty, dwa bloki i przechwyt, ale w najważniejszych momentach zabrakło go na parkiecie.

Suns mecz zaczęli rewelacyjnie. Po trzech minutach prowadzili już 11:1, ale Mavericks szybko wzięli się za odrabianie strat, pierwszą kwartę zakończyli pięciopunktową serią i doprowadzili do remisu po 23. W drugiej kwarcie Suns odskoczyli na cztery punkty, ale cały wysiłek zmarnowali na początku trzeciej kwarty. Mavericks rzucili 19 punktów, gospodarze ledwie cztery. Trener Alvin Gentry wziął czas, ale niewiele to pomogło, bo po przerwie Suns stracili kolejne cztery punkty. Gentry wziął kolejną przerwę na żądanie, bo jego zespół przez siedem minut nie był w stanie zdobyć punktów, a rywale odskoczyli na 15 punktów. Dopiero w końcówce kwarty trafiać zaczęli Dudley, Dragić i Tucker, a przewaga Mavericks spadła do siedmiu punktów.

Mavericks prowadzili 10 punktami sześć minut przed końcem, ale Suns udało się zmniejszyć straty do trzech punktów. 24 sekundy przed końcem Dudley spudłował spod samego kosza, a Mavericks trafiali rzuty wolne. Trzy sekundy przed końcem Shannon Brown trafił za trzy, a Suns przegrywali tylko punktem, ale dwa razy z linii trafił Darren Collison, a Suns nie byli w stanie trafić rzutu równo z końcową syreną.

23 punkty dla Mavs zdobył O.J. Mayo, który latem był bliski podpisania kontraktu z Suns. 16 punktów dołożyli Brendan Wright, który w trzech z ostatnich czterech meczów nie zagrał oraz rozgrywający Darren Collison. Suns przez większość meczu nie radzili sobie też z Chrisem Kamanem, który punktował spod samego kosza i z półdystansu. Uzbierał 15 punktów, miał siedem zbiórek, ale końcówkę spotkania oglądał z szatni po tym, jak skręcił kostkę.

Najlepszym zawodnikiem Suns był Markieff Morris, który zdobył 15 punktów i miał 17 zbiórek (rekord kariery). 15 punktów miał też Goran Dragić, 13 Scola, a po 11 Dudley i Brown.

To piąta z rzędu porażka Suns, którzy mają bilans 7-13. W sobotę Gortat i spółka zmierzą się po raz pierwszy w sezonie z Los Angeles Clippers. Początek o godz. 21.30, relacja na żywo w Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.