Najlepszy strzelec NBA oraz MVP ostatniego sezonu trenowali już razem przed rokiem. W trakcie lokautu występowali w meczach charytatywnych, a później przed startem skróconego sezonu Durant spytał Jamesa, czy ten nie chciałby z nim poćwiczyć. James zaprosił Duranta do swojego rodzinnego Akron na serię treningów.
- Dawaliśmy sobie niezły wycisk. Już wtedy spodziewałem się, że możemy zagrać przeciwko sobie w finale - wspominał James.
Wydawało się, że w tym roku trenować razem nie będą. Miami Heat zdecydowanie pokonali Oklahomę City Thunder w finale NBA, a Durant na początku zgrupowania reprezentacji USA mówił, że dziwnie się czuje będąc w jednym z zespole z człowiekiem, z którym jeszcze przed chwilą rywalizował.
- Jestem lepszy! Tylko to się liczy! - napisał Durant we wtorek na Twitterze po treningu z Jamesem. Obaj ćwiczą dwa razy dziennie.
Nie wszystkim podoba się to, że dwaj wielcy rywale w trakcie letniej przerwy razem ćwiczą. Przeciwni są kibice, a także niektórzy dziennikarze. Skip Bayless z ESPN napisał na Twitterze do Duranta: "Obudź się, KD! LeBron trzyma swoich przyjaciół blisko, a swoich wrogów jeszcze bliżej. Należysz do niego".
Zdenerwowany Durant odpisał mu: "Robisz ludziom wodę z mózgu. Im się wydaje, że skoro pracujesz w ESPN, to znasz się na rzeczy... proszę cię, do nikogo nie należę". Niedługo później koszykarz skasował swój wpis.