NBA. 36 punktów Bryanta, Lakers pokonali Thunder

Świetna czwarta kwarta w wykonaniu Kobe'ego Bryanta pozwoliła Los Angeles Lakers wygrać z Oklahomą City Thunder 99:96, ale w serii do czterech zwycięstw ekipa z LA przegrywa 1-2.

Lakers zaczęli mecz od prowadzenia 16:4, ale to Thunder mieli przewagę w ostatnich minutach meczu. Na trzy minuty przed końcem koszykarze z Oklahoma City prowadzili po wsadzie Russella Westbrooka pięcioma punktami (92:87). Lakers tym razem się nie poddali, rzucili 12 punktów do końca meczu, Thunder ledwie cztery.

Dziewięć sekund przed końcem Thunder mogli jeszcze doprowadzić do dogrywki. Durant rzucał z ośmiu metrów przez ręce Pau Gasola, ale piłka do kosza nie wpadła. Zebrał ją jeszcze Serge Ibaka, ale jego dobitkę zablokował Andrew Bynum.

Świetne spotkanie zagrał Kobe Bryant, który aż 14 ze swoich 36 punktów rzucił w czwartej kwarcie. Lider Lakers był rewelacyjny z linii rzutów wolnych - trafił wszystkie 18 prób, a cały zespół wykorzystał aż 41 z 42 rzutów wolnych. To najlepszy wynik od dziewięciu lat, kiedy Mavericks w meczu ze Spurs trafili 49 z 50 wolnych.

- Trzeba trafiać te rzuty, przeciwko Thunder lepszej okazji do zdobywania punktów nie ma. Tak są dobrzy - mówił trener Lakers Mike Brown.

- Musimy bronić tak, by nie faulować, a potem zbierać piłki. Dziś to się nie udało, oddaliśmy im mnóstwo punktów - mówił Scott Brooks, trener Thunder.

Do 36 punktów Bryanta 15 punktów i 11 zbiórek dołożył Andrew Bynum, a jeszcze czterech innych zawodników Lakers rzuciło 10 lub więcej punktów.

Najwięcej punktów dla Thunder rzucił Durant - 31, 21 punktów mieli Russell Westbrook i James Harden.

Lakers przegrywają w serii do czterech zwycięstw 1-2. Mecz numer cztery nad ranem w niedzielę polskiego czasu - godz. 4.30.

Te buty wywołały szał w USA. Zobacz najważniejsze modele jordanów (ZDJĘCIA)

Więcej o: