NBA. Suns ograli najsłabszych Hornets

Marcin Gortat rzucił 13 punktów i miał siedem zbiórek w wygranym przez jego Phoenix Suns meczu z najsłabszymi na zachodzie New Orleans Hornets (92:75). Zespół Polaka ma jeszcze szanse na grę w fazie play-off.

Widziałeś mecz Gortata, a nie masz z kim podzielić się wrażeniami? Wejdź na forum Sport.pl!  ?

Polak mecz zaczął bardzo dobrze - w pierwszej kwarcie zdobył sześć punktów, z czego dwa po efektownym wsadzie, gdy minął rywala po obrocie do linii końcowej i wpakował piłkę do kosza lewą ręką z drugiej strony obręczy.

W sumie Gortat z Hornets zagrał 27 minut, trafił pięć z ośmiu rzutów z gry i trzy z czterech wolnych. W sumie miał 13 punktów, dołożył do tego siedem zbiórek (dwie w ataku) oraz dwie asysty, miał także trzy straty i faul.

Suns przewagę powiększali od samego początku, mecz z najsłabszą drużyną zachodu wygrali dość pewnie. Wykorzystali także fakt, że był to dla nich pierwszy mecz po trzech dniach odpoczynku, a dla Hornets piąty z rzędu mecz wyjazdowy w ostatnich ośmiu dniach. Pierwszą połowę Suns zakończyli serią punktową 9:2, a przed trzecią kwartą Suns mieli 17 punktów zaliczki, które utrzymali do samego końca.

Najwięcej punktów dla zespołu Gortata rzucił Jared Dudley, który 16 ze swoich 21 punktów zdobył po przerwie. 16 punktów dorzucił Shannon Brown, który w pierwszej piątce zastąpił kontuzjowanego Granta Hilla. Weteran ma kontuzję kolana, w piątek przeszedł operację i jest raczej wątpliwe, że wróci do gry w tym sezonie. Steve Nash oddał tylko cztery rzuty z gry (trafił dwa), ale miał aż 14 asyst.

Po 14 punktów dla Hornets rzucili Marco Belinelli i Jason Smith, a 13 miał Jarrett Jack. Dla zespołu z Nowego Orleanu była to 40 porażka w sezonie. Hornets zajmują ostatnie miejsce na zachodzie.

Suns mają znów tyle samo zwycięstw co porażek (26-26) i ciągle realne szanse na grę w play-off. Zespół z Arizony zajmuje 10. miejsce na zachodzie, ma jedno zwycięstwo mniej niż Utah Jazz (9.). Na ósmej lokacie są Houston Rockets (28-25).

Drużyna Gortata ma przed sobą jednak ciężkie 12 dni - siedem z ośmiu najbliższych meczów zagra na wyjeździe, do tego sześciu rywali ma bilans lepszy niż Suns. Pierwszy przeciwnik wydaje się być najsłabszy, a wygrana obowiązkiem - we wtorek Suns zagrają w Sacramento z zajmującymi drugie miejsce od końca na zachodzie Kings.

Phoenix Suns - New Orleans Hornets 95:72. Kwarty: 26:21, 24:20, 25:17, 17:17. Suns: Dudley 21 (1), Brown 16 (1), Frye 14, Gortat 13, Nash 4 oraz Lopez 10, Redd 7, Childress 5 (1), Telfair 2, Warrick 0. Hornets: Belinelli 14 (1), Smith 14, Jack 13 (1), Aminu 9 (1), Thomas 2 oraz Kaman 8, Vasquez 7 (1), Ayon 4, Henry 4, Johnson 0.

100 punktów Chamberlaina w meczu i inne magiczne wyczyny w sporcie

Więcej o:
Copyright © Agora SA