- Chcę tylko pokazać, że jeszcze potrafię grać w koszykówkę na naprawdę wysokim poziomie - powiedział po podpisaniu kontraktu z Besiktasem Iverson, który przez cztery sezony był najlepszym strzelcem NBA.
Gdy latem okazało się, że żaden klub z najlepszej ligi świata nie chce go zatrudnić, jego agent Gary Moore zaczął szukać zespołu w innych częściach świata. - Cieszę się, że ktoś dał mi szansę - mówił były gracz 76ers, Nuggets, Pistons i Grizzlies.
Iverson na liście strzelców wszech czasów NBA zajmuje 17 miejsce. W 2001 roku został wybrany MVP ligi, ale przez dwa ostatnie lata rozmienił swoją karierę na drobne. Na konferencji prasowej w hotelu St. Regins w Manhattanie powiedział, że uporał się już z problemami osobistymi i teraz chce skupić na koszykówce.
- Gdyby nie wszystko byłoby w porządku, nie byłbym tu z wami - mówił Iverson, który podczas prezentacji nie sprawiał wrażenia szczęśliwego. Przed publicznością w Stambule ma zadebiutować 8 listopada.
Jak donosi turecka prasa bardzo bliski podpisania kontraktu z Besiktasem jest Qyntel Woods. Skrzydłowy dwa ostatnie sezony spędził w Asseco Prokomie Gdynia, ale latem nie zdecydował się przedłużyć umowy z mistrzami Polski. Długo pozostawał bezrobotny, mówiło się o zainteresowaniu klubów NBA, a także z Hiszpanii i Rosji.
Wielkie trio z Miami upokarza Orlando Magic ?