"Kolejny porządny mecz w NBA rozegrał też Jeremy Sochan. Reprezentant Polski zdobył 15 punktów, miał trzy zbiórki i asystę. Niestety jednak Sochan nie dokończył spotkania, bo w czwartej kwarcie został wyrzucony do szatni przez sędziów" - pisał o ostatnim meczu Polaka Konrad Ferszter ze Sport.pl. Na ławce San Antonio Spurs od końcówki 2024 roku nie zasiada Gregg Popovich, który zawsze ciepło wypowiada się o naszym koszykarzu.
Co ze zdrowiem Popovicha? Amerykanie przekazali świetne wieści
Powodem nieobecności legendarnego szkoleniowca i zasłużonej postaci NBA są problemy zdrowotne. W listopadzie ubiegłego roku 76-latek doznał "lekkiego udaru". Wtedy to przed meczem z Minnesota Timberwolves natychmiastowo został przewieziony do szpitala. Jego stan uniemożliwiał kontynuowanie pracy z drużyną.
W ostatnich miesiącach Popovich przechodzi rehabilitację po udarze. Jak informują dziennikarze ESPN, proces powrotu do zdrowia trenera San Antonio Spurs przebiega znacznie szybciej niż u reszty pacjentów zmagających się z tym samym problemem. Dzięki temu szkoleniowiec Jeremy'ego Sochana wraca do formy w szybkim tempie, co z pewnością cieszy całe środowisko NBA.
Nie należy się jednak spodziewać, że Gregg Popovich w tym sezonie wróci na ławkę trenerską. Już kilka tygodni temu Shams Charania z ESPN przekazywał, że taki scenariusz już praktycznie niemożliwy. Co więcej, nie wiadomo czy przyszłej kampanii Popovich zdecyduje się na podjęcie pracy z zespołem, nawet jeśli wróci do zdrowia. Jego przyszłość w zawodzie nadal pozostaje niepewna, jednak "zasłużył na to, aby samodzielnie podjąć ostateczną decyzję".
Zobacz też: Dawidowicz odpowiedział Borkowi. Chodzi o "polskiego Hummelsa"
Pod nieobecność legendy zespół San Antonio Spurs prowadzi jej asystent Mitch Johnson. Obecnie ekipa z Jeremym Sochanem w składzie zajmuje 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. Innym problemem Supurs jest m.in. kontuzją kluczowego zawodnika, jakim niewątpliwie jest Victor Wembanyama.
