AJ Griffin był swego czasu uznawany za wschodzącą gwiazdę koszykówki za oceanem. Do NBA trafił jako 19-latek w 2022 roku w ramach Draftu. Z numerem 16. wybrała go Atlanta Hawks, z którą Amerykanin podpisał czteroletni kontrakt opiewający łącznie na 17,1 mln dolarów. Jego debiutancki sezon był przyzwoity. Rozegrał 72 mecze i rzucał średnio 8,9 pkt na mecz.
Niestety dla niego w drugim sezonie coś się popsuło. Trener Quin Snyder nie miał do niego zaufania i dał mu szansę gry w zaledwie dwudziestu spotkaniach, średnio po ok. dziewięć minut gry. W Atlancie mocno zastanowili się nad wiązaniem przyszłości z 21-latkiem i doszli do wniosku, że najlepiej będzie oddać go gdzieś indziej. Tak oto przed nadchodzącym sezonem w ramach wymiany trafił do Teksasu, a konkretnie do Houston Rockets.
Tam jednak nie rozegra nawet minuty, ponieważ młody Amerykanin oficjalnie ogłosił, że porzuca koszykówkę i kończy karierę. Nieco później zamieścił na YouTube filmik, w którym wyjaśnił powody szokującej decyzji. Otóż powodem, dla którego nie chce on dalej podążać koszykarską ścieżką, jest jego pragnienie, by zostać... księdzem. Griffin w filmiku dokładnie tłumaczy kiedy odnalazł Boga w swoim życiu i jak mocno go to zainspirowało.
- Chrystus pojawił się w moim życiu w 2020 roku i wtedy wszystko się zaczęło. Koszykówka była moją pasją, powodem do życia, ale kiedy odnalazłem Boga, pokazał mi, że wszyscy jesteśmy stworzeni, aby go chwalić i wielbić. Że każdy z nas ma misję, którą musi wypełnić. Porzucenie koszykówki pozwala mi całym sercem służyć Bogu i poświęcić się Kościołowi. Wielu zapewne odbierze moją decyzję jako porażkę, ale wiedzcie, że dla mnie to przede wszystkim wielka ekscytacja i mnóstwo radości - powiedział AJ Griffin.