Amerykańscy koszykarze podczas igrzysk w Paryżu pokazali, że nadal nie mają sobie równych. Gwiazdorski zespół z LeBronem Jamesem, Stephenem Currym czy Kevinem Durantem mógł być najlepszym, jaki Stany Zjednoczone wysłały na turniej olimpijski od 1992 r., gdy brylował Dream Team mający Michaela Jordana, Magica Johnsona czy Larry'ego Birda. Choć ze względu na upływ czasu trudno porównać oba zespoły, to jeden z zawodników głośno wyraził swoją dosadną opinię na temat koszykarzy grających w NBA przed laty.
Anthony Edwards, 23-letni mistrz olimpijski z Paryża, w wywiadzie dla "Wall Street Journal" przekonywał o wyższości współczesnych koszykarzy nad graczami sprzed 20-30 lat. - Mówią, że wtedy było trudniej niż teraz, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek wtedy miał umiejętności. Michael Jordan był jedynym, który naprawdę miał umiejętności. Dlatego właśnie, kiedy zobaczyli Kobe'ego (Bryanta - red.), pomyśleli: "O mój Boże". Ale teraz każdy ma umiejętności - powiedział (cytat za portalem ahnfiredigital.com).
Do tych słów odniosły się starsze gwiazdy ligi - 35-letni DeMar DeRozan i 34-letni Paul George w podkaście drugiego z wymienionych. - "Ant" (pseudonim Edwardsa - red.) zdecydowanie jest jednym z graczy, których najbardziej lubię oglądać - zaznaczył na początek DeRozan.
- Ale my nigdy nie powiedzielibyśmy czegoś takiego. Bo ostatecznie szanuję każdego, który kiedykolwiek grał w tę grę. Została ona zbudowana na fundamencie rozwijania tego, co jest. I nigdy nie dyskredytuję tego, gdzie liga znajdowała się 20 lat temu, ponieważ w jej istnieniu chodziło o podnoszenie jej poziomu. (...) Nie wiem, w jaki kontekście to powiedział, aby to dokładniej wyjaśnić. Ale jeśli spojrzysz na tamte czasy, to ci goście byli niesamowici - powiedział.
- Uważam, że to było dość obraźliwe dla gry. Sądzę, że to bardzo niedojrzały komentarz. Oczywiście Anthony Edwards jest niezwykle utalentowany i będzie ogromną gwiazdą w przyszłości. Ale to, jak bardzo rozwinęła się gra - trzeba to oddać tym, którzy byli przed nami - ocenił George.
Edwards w ostatnim sezonie był liderem rewelacyjnej Minnesoty Timberwolves, która dotarła do finału Konferencji Zachodniej (w nim przegrała z Dallas Mavericks). W nadchodzących rozgrywkach powalczy z tym zespołem o poprawienie tego wyniku, natomiast De Rozan i George latem zmienili kluby i będą reprezentować odpowiednio Sacramento Kings oraz Philadelphię 76ers.