Jeremy Sochan przygotowuje się do swojego trzeciego sezonu w lidze NBA. Tymczasem ze Stanów Zjednoczonych dochodzą niepokojące informacje na jego temat. Jak podało CBS, w ubiegły weekend 24 sierpnia polski koszykarz miał wypadek samochodowy.
Do zdarzenia doszło na rampie łączącej dwie autostrady. W pewnym momencie Sochan stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w barierę ochronną. 21-latek był jedyną osobą uczestniczącą w wypadku. Jak przekazał portalowi San Antonio Express-News rzecznik Spurs, zawodnik nie doznał żadnych obrażeń.
Tego samego nie można powiedzieć o jego samochodzie. Sochan poruszał się charakterystycznym jasnozielonym Porsche 911 GT3 RS. Auto posiada 4-litrowy, wysokoobrotowy, wolnossący silnik o mocy 525 KM. Do setki przyspiesza w 3,2 sekundy, a jego maksymalna prędkość to 296 km/h. Jego cena bazowa bez żadnych dodatków wynosi zawrotne 240 tys. dolarów, czyli nieco ponad 930 tys. złotych. Koszykarz kupił go sobie w maju zeszłego roku jako prezent urodzinowy. Teraz będzie musiał wyłożyć kolejne pieniądze na naprawę.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak jeden z przejeżdżających kierowców mijał uszkodzony samochód zawodnika San Antonio. Od razu można zauważyć, że auto ma obdarty cały bok po stronie kierowcy, urwane lusterko i uszkodzone koła.
Według portalu tmz.com przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Mimo to funkcjonariusze w żaden sposób nie ukarali Sochana, ani nie wniosą przeciwko niemu żadnych zarzutów. Na parkietach NBA reprezentanta Polski powinniśmy zobaczyć za niecałe dwa miesiące. Wtedy to jego San Antonio Spurs rozpocznie sezon meczem z Dallas Maverics (25 października).