Jeremy Sochan pierwotnie nie został wybrany do Wyzwania Wschodzących Gwiazd, ale kontuzji doznał Shaedon Sharpe z Portland Trail Blazers. Polak wskoczył więc w jego miejsce i drugi rok z rzędu wziął udział w zmaganiach debiutantów i drugoroczniaków z NBA i G League. Sochan trafił to drużyny Jalena Rose'a i to właśnie ta ekipa wygrała całe zmagania.
Zmagania w Wyzwaniu Wschodzących Gwiazd odbywały się w ramach drabinki turniejowej. W pierwszym meczu Sochan i jego koledzy zmierzyli się z Teamem Tamika, który ograli 40:35. Mecze nie miały limitu czasowego, a zwyciężała drużyna, która jako pierwsza zdobyła 40 punktów. Sochan zaczynał zmagania w pierwszym składzie, ale... nie zdobył ani jednego punktu i miał na koncie tylko dwie zbiórki.
W drugim półfinale doszło do niemałej sensacji, ponieważ Team Detlef ograł Team Pau prowadzony przez Pau Gasola. W zespole Hiszpana grali m.in. Victor Wembanyama oraz aspirujący do reprezentacji Polski Brandin Podziemski. Faworyci przegrali starcie 36:41 i to drużyna z G League, czyli zaplecza NBA, awansowała do finału.
W decydującym starciu wygrywał zespół, który jako pierwszy zdobędzie 25 punktów. Sochan znów zaczynał w pierwszym składzie, ale z boiska zszedł na żądanie po pierwszej przerwie. Tym razem też nie zdobył punktów, ale Team Jalen wygrał rywalizację 26:13 i świętował wygranie tytułu.
Najlepszym zawodnikiem zmagań został Bennedict Mathurin z Indiana Pacers. MVP w półfinale zanotował aż 18 punktów, a w meczu o tytuł dołożył kolejne cztery.
Podczas Weekendu Gwiazd NBA pozostały jeszcze dwa dni zmagań. W nocy z soboty na niedzielę 18 lutego kibice będą mogli oglądać konkurs wsadów, konkurs rzutów za trzy punkty, Skills Challenge oraz walkę Stephena Curry'ego z Sabriną Ionescu w specjalnym konkursie rzutów za trzy punkty. Z kolei w nocy z niedzieli na poniedziałek 19 lutego odbędzie się Mecz Gwiazd NBA pomiędzy gwiazdami Konferencji Wschodniej i Konferencji Zachodniej.