Marcin Gortat od pięciu lat jest na sportowej emeryturze. W trakcie 11 lat grania w lidze NBA dorobił się jednak kosmicznych pieniędzy, które potrafił dobrze zainwestować. Jeszcze jako czynny sportowiec miał słabość do samochodów. Nawet teraz może pochwalić niejedną maszyną w garażu. Właśnie zaprezentował na Instagramie kolejny wielki zakup.
Koszykarz sam nie ukrywa swojego zamiłowania do aut. - Mam dwa elektryki, drugi zamówiony. Również posiadam malucha. To takie auto bardziej sentymentalne, żeby stało w garażu i przypominało o tym, gdzie się wychowałem. Mam bentleya i mam rolce royce'a - mówił niedawno w wywiadzie dla Radia Zet. Teraz jego kolekcja powiększyła się o HMMWV, czyli popularne Humvee.
Chodzi wielozadaniowy pojazd kołowy o wysokiej mobilności (ang. high-mobility multipurpose wheeled vehicle), czyli samochód opracowany na potrzeby amerykańskiego wojska. W celach militarnych był wykorzystywany od początku lat 90., kiedy to dał się poznać podczas interwencji USA w Panamie oraz w trakcie wojny w Zatoce. Do dziś tego typu samochody używane są w wielu armiach świata, w tym również w polskiej. - Bestia przybyła. Dużo pracy przede mną - napisał Gortat na Instagramie, gdzie wrzucił filmik oraz zdjęcia, prezentujące pozyskane auto.
Już na pierwszy rzut oka widać, że pojazd jest mocno wybrakowany. Nie ma m.in. szyb, a w środku znajduje się tylko jeden fotel przeznaczony dla kierowcy. Z tyłu zaś panuje spory bałagan. Sportowiec z pewnością będzie musiał jeszcze sporo wydać, by przywrócić auto do optymalnego stanu.
W 2019 r. portal autogaleria.pl informował, że wyprzedaż tego typu samochodów z tzw. demobilu zaczęła prowadzić amerykańska armia. W zależności od stanu danego egzemplarza ich ceny wahały się od zaledwie tysiąca do 10 tys. dolarów (ok. 40 tys. zł). Z kolei nowy humvee miał kosztować aż 220 tys. dolarów (880 tys. zł). Jak podał serwis auto-swiat.pl w Polsce mamy ok. 200 takich pojazdów na wyposażeniu wojska. Większość otrzymaliśmy w 2004 roku.