Kilka dni temu w międzynarodowych rozgrywkach FIBA Europe Cup w meczu Zorg en Zekerheid Leiden - Pallacanestro Varese - zawodnik gospodarzy Luuka van Bree rzucił piłką przez cały parkiet i trafił równo z końcową syreną pierwszej połowy. Jego koledzy z drużyny łapali się za głowę, nie mogąc uwierzyć, że van Bree trafił z tak trudnej sytuacji.
W sobotę do bardzo podobnej sytuacji i niesamowitego rzutu doszło w meczu 22. kolejki ligi francuskiej: Ada Blois - Roanne.
Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Przy prowadzeniu 77:74 gospodarze mieli piłkę. Do remisu cztery sekundy przed końcem spotkania doprowadził Tobin Carberry. Był on też najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny w tym spotkaniu, bo zdobył osiemnaście punktów. Po jego trafieniu publiczność oszalała za szczęścia.
Wydawało się wtedy, że dojdzie do dogrywki. Gdy na zegarze były 2,4 sekundy do końca meczu, piłkę otrzymał z linii końcowej 25-letni Jordan Tucker i zdecydował się na natychmiastowy rzut z własnej połowy. Tucker trafił i dał gościom zwycięstwo 80:77 (21:24, 26:15, 8:15, 25:23).
Zawodnicy gospodarzy nie dowierzali i łapali się za głowy, a Tucker utonął w objęciach swoich kolegów. Niesamowitą akcję można zobaczyć w linku poniżej.
Tucker zdobył dwanaście punktów i wszystkie po rzutach za trzy punkty.
Zespół Ada Blois z ośmioma wygranymi i czternastoma porażkami zajmuje 15. miejsc w tabeli (na 18 drużyn). Roanne z bilansem: 7-13 jest na szesnastej pozycji. Liderem rozgrywek jest Monako (19 zwycięstw i zaledwie jedna porażka).