Show duetu Amerykanów. Perfekcyjna Legia w kolejnej rundzie FIBA Europe Cup

Jakub Seweryn
Legia Warszawa z kompletem pięciu zwycięstw zapewniła sobie awans do najlepszej szesnastki FIBA Europe Cup. Zespół Wojciecha Kamińskiego w środowy wieczór pokonał we własnej hali mistrza Słowacji - Patrioti Levice 74:63. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził amerykański duet Aric Holman - Christian Vital, który zdobył w sumie aż 40 punktów. Szanse na awans przedłużył także obrońca tytułu Anwil Włocławek, a to zadanie utrudniła sobie PGE Spójnia Stargard.

Cztery mecze, cztery zwycięstwa - Legia Warszawa do środowego meczu z mistrzem Słowacji była w FIBA Europe Cup perfekcyjna. W środowy wieczór w hali OSiR Bemowo drużyna Wojciecha Kamińskiego mogła zapewnić sobie awans do fazy pucharowej, zwyciężając zarazem w całej grupie J. Warunek był prosty - piąta kolejna wygrana. 

Zobacz wideo Dlaczego Hubert Hurkacz jest tak niedoceniany? "Ma pecha"

Czwartej drużynie poprzedniego sezonu Energa Basket Ligi kibicowała delegacja piłkarskiej Legii, m.in. Steve Kapuadi, Marc Gual czy trener Kosta Runjaić, a hala na Bemowie wypełniła się nieco bardziej niż w połowie. 

Show duetu Amerykanów. Perfekcyjna Legia Warszawa w kolejnej rundzie FIBA Europe Cup

Ci, którzy jednak przyszli, się nie zawiedli, bo obejrzeli spotkanie bardzo zacięte przez ponad trzy kwarty, ale zarazem z przewagą i zwycięstwem zespołu z Warszawy. Na początku meczu bardzo aktywny był rozgrywający Legii Christian Vital. 26-letni Amerykanin rzucał bardzo często, także zza łuku, zdobywając aż 11 z 19 punktów Legii w pierwszej kwarcie, choć jego skuteczność z gry wynosiła wówczas ledwie 33 proc. (3/9).

Tę odsłonę gry gospodarze wygrali 19:14. W drugiej Słowacy dość szybko doprowadzili do wyniku 25:26. Mistrzowie Słowacji opierali się głównie na rzutach za trzy punkty - aż 18 z 28 prób w pierwszej połowie to były rzuty "zza łuku". Trafili z nich siedem, a dobrą skuteczność prezentował jedynie Drasko Knezević, autor trzech "trójek". 

Niemniej jednak, od stanu 28:28 znów przewagę zyskała Legia. Tym razem ważne punkty zdobywali Marcel Ponitka i Michał Kolenda, a drugą kwartę zakończyła trójka Michała Wielińskiego. Dzięki serii 12:4 na koniec, Legia na przerwę schodziła z ośmioma punktami przewagi (40:32). 

Jako że Legia zdobyła też pierwsze pięć punktów w trzeciej kwarcie, przy wyniku 45:32 trener gości musiał szybko poprosić o czas. To jednak jego drużynie zdecydowanie pomogło, bo Patrioti zaczęło odrabiać straty. Kilka dobrych akcji podkoszowych, do tego dwa celne rzuty z dystansu Fina Severiego Kaukiainena i nagle z 13 punktów różnicy zrobiły się tylko trzy (47:44).

Wtedy przerwę wziął trener Wojciech Kamiński. Z nieco gorszym skutkiem, bo jego Legia w sumie przez aż 7,5 minuty trzeciej kwarty zdobyła zaledwie pięć punktów, a przez tą zapaść w ofensywie gospodarze prowadzili przed ostatnimi 10 minutami tylko 52:51. 

Czwarta kwarta rozpoczęła się od pierwszego od dłuższego czasu prowadzenia mistrza Słowacji (52:53), jednak w idealnym momencie celnym rzutem dystansowym odpowiedział Aric Holman  a po chwili efektowny wsad tego samego Amerykanina, w dodatku z faulem przeciwnika, dał gospodarzom ponownie pięć punktów przewagi (58:53).

Seria Legii trwała dalej - Christian Vital trafił z dalekiego dystansu na 63:53, kolejnymi blokami popisywał się Josip Sobin, a gościom piłka za żadne skarby nie chciała wpaść do kosza. Udane wejście pod kosz Vitala w połowie czwartej kwarty oznaczało już serię 13:0 (65:53), którą trener mistrza Słowacji starał się przerwać wzięciem czasu. 

Legia była już jednak nie do zatrzymania, nawet gdy zespołowi zza naszej południowej granicy udało się wreszcie odczarować kosz przeciwnika. Warszawska drużyna ostatecznie pokonała słowacki klub Patrioti Levice 74:63 i z kompletem pięciu zwycięstw już na kolejkę przed końcem zapewniła sobie awans do najlepszej szesnastki FIBA Europe Cup. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Christian Vital i Aric Holman. Pierwszy z Amerykanów zdobył 21, a drugi 19 punktów. 

Anwil wciąż wierzy, Spójnia zdemolowana w Niemczech

Szanse na awans do kolejnej rundy przedłużył sobie w środę Anwil Włocławek, który na własnym parkiecie rozbił brytyjski zespół Caledonia Gladiators 92:73 i jest praktycznie pewien zajęcia drugiego miejsca w swojej grupie, choć nie wiadomo, czy to wystarczy do kwalifikacji. 26 punktów dla Anwilu rzucił Jakub Garbacz, po 16 Victor Sanders i Luke Petrasek, a 13 Janari Joesaar.

Tego drugiego miejsca w grupie D nie jest pewna PGE Spójnia Stargard, która uległa na wyjeździe niemieckiemu Niners Chemnitz aż 75:97. O drugą pozycję Spójnia będzie walczyła w ostatniej kolejce w wyjazdowym meczu z kosowskim Peja. W Niemczech najwięcej punktów dla Spójni zdobył Arguster Daniels - 19.

Legia Warszawa - Patrioti Levice 74:63 (19:14, 21:18, 12:19, 22:12)

Legia Warszawa: Christian Vital 21, Aric Holman 19, Josip Sobin 10, Michał Kolenda 8, Marcel Ponitka 8 oraz Marcin Wieluński 3, Adam Linowski 2, Raymond Cowels 3, Dariusz Wyka.

Najwięcej punktów dla Patrioti: Aaron Wheeler 14, Drasko Knezević 11, Severi Kaukiainen 10.

Więcej o: