W NBA noc z czwartku na piątek stała pod znakiem tegorocznego draftu. Zgodnie z zapowiedziami, San Antonio Spurs z pierwszym numerem wybrali Victora Wembanyamę, który od października będzie stanowił o sile zespołu z Teksasu wspólnie z Jeremym Sochanem. Dla polskich kibiców równie ważny jest jednak wybór Brandina Podziemskiego. Były zawodnik Santa Clara University został wybrany z numerem 19 i trafił do zespołu Golden State Warriors.
Obecnie Brandin Podziemski wciąż jest zawodnikiem z amerykańskim paszportem, starającym się przebić do światowej czołówki. 20-latek zrobił bardzo duże wrażenie na obserwatorach podczas Draft Combine, gdzie wykazał się nie tylko umiejętnościami rzutowymi, ale także dużą inteligencją boiskową.
Wówczas też na rozmowę z Podziemskim zdecydował się Jeremy Sochan, który postanowił przekonać go do gry dla reprezentacji Polski. Rzucający obrońca już miesiąc temu miał kontaktować się z władzami PZKosz sygnalizując chęć gry w naszych barwach. Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, niedługo powinniśmy zobaczyć go w koszulce z orzełkiem na piersi. Tym samym w NBA możemy mieć dwóch młodych i utalentowanych koszykarzy.
Według osób obecnych na nowojorskim drafcie jeszcze podczas ceremonii sam zawodnik potwierdził, że jest bardzo blisko gry dla naszej reprezentacji. Jego debiut ma nastąpić przyszłego lata. Obecnie Podziemski nie może jeszcze zagrać w naszych barwach ze względów administracyjnych. Podobnie jak w przypadku Jeremy'ego Sochana nowy zawodnik GSW chciałby też tego lata jak najlepiej wejść do świata NBA przez wzmożone treningi z zespołem i udział w lidze letniej.
W trakcie czwartkowego draftu Brandin Podziemski został wybrany z numerem 19 przez Golden State Warriors. Wielokrotni mistrzowie NBA i najlepsza drużyna w lidze w ostatniej dekadzie to doskonałe miejsce do rozwoju dla utalentowanego obwodowego. Przez lata ekipa prowadzona przez Steve'a Kerra na ławce trenerskiej oraz Stepha Curry'ego na boisku opiera się na zawodnikach z pozycji 1 i 2, co dla Podziemskiego będzie nie tylko wielkim testem, ale i doskonałą szansą na zaprezentowanie swoich umiejętności.
W czwartkowe popołudnie polskiego czasu o Golden State Warriors zrobiło się głośno także ze względu na wymianę dokonaną z Washington Wizards. Ekipa z San Francisco zdecydowała się na pozyskanie Chrisa Paula, oddając do stolicy Jordana Poole'a, czyli jednego z zawodników doskonale rozwiniętych przez Steve'a Kerra.