Nikołaj Rogożkin był najwyższym koszykarzem urodzonym w Rosji - mierzył aż 222 centymetry. 5 maja tego roku Rogożkin w wieku 29 lat zmarł z powodu bardzo poważnej choroby. Cierpiał na zapalenie opon mózgowych.
Rosjanin zachorował podczas jednego z meczów koszykówki. Od razu przeszedł szczegółowe badania. Lekarze zdiagnozowali u niego chorobę - zapalenie opon mózgowych. Niestety, nie udało się uratować jego życia. Koszykarz został wprowadzony w śpiączkę, ale zmarł trzy dni później. Ta tragiczna informacja do mediów trafiła dopiero po miesiącu.
Rogożkin w koszykówkę zaczął grać w wieku 17 lat, w wołgogradzkim klubie Aquarius. Potem występował w zespołach z Chimek, Wołgogradu, Jekaterynburga, Tambowa oraz z Uralu. W tym ostatnim zespole grał w turniejach koszykarskich 3x3.
Krewni Rogożkina mówią o nim jako o życzliwej osobie o czystym sercu. Zawsze był w centrum uwagi i naprawdę kochał koszykówkę. Według jego krewnych był gotów przezwyciężyć wszystko - czytamy w Spbdnevnik.ru. Na pogrzebie koszykarza było około stu osób.
- Stało się coś nieodwracalnego, straciliśmy najzdolniejszego koszykarza i przyjaciela. Jego śmierć była prawdziwym szokiem dla nas wszystkich. Teraz jesteśmy zdruzgotani i opłakujemy go. Rogożkin był wyjątkowym człowiekiem - powiedział Aleksiej Agafonow, trener koszykówki.