Los Angeles Lakers nie sprawili sensacji i czwarty mecz z Denver Nuggets 111:113 i z wynikiem 0:4 w serii pożegnali się z marzeniami o finale NBA. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był LeBron James, który zanotował 40 punktów, 10 zbiórek i dziewięć asyst. Najlepszy strzelec w historii NBA i czterokrotny MVP finałów pod koniec meczu zmarnował dwie szanse na wyrównanie wyniku i był ewidentnie przybity. Dał temu wyraz na konferencji prasowej.
Przegrywając z Denver Nuggets, Los Angeles Lakers zakończyli swój sezon i po wakacjach zaczną przygotowania do kolejnego. Wydawałoby się, że z LeBronem Jamesem w składzie, ponieważ ma on ważny kontrakt, za który w kolejnym roku zgarnie aż 47 milionów dolarów. Nie jest to jednak takie pewne. Na konferencji prasowej po meczu lider Lakersów zdziwił dziennikarzy.
- To był sezon pełen wyzwań. Nie jest dla mnie miło, nie być częścią finałów. Szczerze mówiąc, to muszę wiele przemyśleć. Chodzi o koszykówkę i ją muszę przemyśleć - stwierdził najstarszy zdobywca 40 punktów w play-offach. Jeden z dziennikarzy dopytał, o co właściwie chodziło legendzie, a ten odparł: - Czy chcę dalej grać.
Wygląda na to, że porażka znacznie podłamała Jamesa i ten rozważa zakończenie kariery. Jeszcze kilka miesięcy temu dyskutowano, czy czterorotny zwycięzca NBA zagra ze swoim synem Bronnym Jamesem, który prawdopodobnie będzie częścią Draftu NBA w 2024 roku. Sam zawodnik wyrażał taką chęć i spodziewano się, że pogra co najmniej przez dwa kolejne lata.
Możliwe, że taka wypowiedź to również efekt zmęczenia dla 38-letniej legendy. Przez długi sezon LeBron James prezentował wysoką formę i podczas kontuzji Anthony'ego Daviesa to on był centralną postacią Lakersów. Zanotował średnią 28,9 punktu, 8,3 zbiórki i 6,8 asysty na mecz, grając 55 razy w sezonie zasadniczym.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Warto przypomnieć, że LeBron James do NBA trafił w 2003 roku, kiedy Cleveland Cavaliers wybrali go z numerem jeden w Drafcie. Grał również dla Miami Heat, z którym dwukrotnie świętował mistrzostwo NBA. Od lutego 2023 roku jest najlepszym strzelcem w historii ligi.