Choć dotarcie do ligi NBA jest dla koszykarzy z całego świata niezwykle trudne, dzięki corocznemu draftowi możemy na boiskach najlepszej ligi świata, możemy oglądać wielu pierwszoroczniaków, z których przynajmniej część może w przyszłości zrobić wielką karierę.
Nie inaczej jest w sezonie 2022/2023, gdy do klubów grających w NBA dołączyło kilku niezwykle utalentowanych graczy. Wśród nich znajduje się Jeremy Sochan, którego gra w barwach San Antonio Spurs robi coraz większe wrażenie na obserwatorach.
Do końca sezonu zasadniczego ligi NBA został już niecały miesiąc. Tym samym specjaliści rozpoczęli już podsumowania statystyczne, pokazujące jakość występów poszczególnych zawodników w sezonie 2022/2023. Pod lupę wzięto także debiutantów, którzy byli w stanie nie tylko pomagać drużynie, ale i notować bardzo solidne występy indywidualne.
Polskich kibiców przede wszystkim może zainteresować grono pierwszoroczniaków, którzy zdołali zdobyć 600 punktów, zanotować 250 zbiórek i dodać do swoich statystyk co najmniej 100 asyst. W gronie wszechstronnych graczy znalazło się zaledwie trzech koszykarzy. Mowa o gwieździe Orlando Magic Paolo Banchero, wyróżniającym się w barwach Oklahoma City Thunder Jalenie Williamsie oraz Jeremym Sochanie.
Choć zespołowi San Antonio Spurs zostało do rozegrania zaledwie jedenaście spotkań, a podopieczni Gregga Popovycha na pewno nie znajdą się w fazie play-off, nie jest wykluczone, że Jeremy'ego Sochana nie zobaczymy już w tym sezonie na parkietach NBA. Wszystko ze względu na walkę o trzy ostatnie miejsca w lidze, które dadzą szanse na zgarnięcie pierwszego picku w przyszłorocznym drafcie.
Na ten moment Spurs mają trzeci najgorszy rekord, który daje im nadzieje na ściągnięcie do swojego klubu francuskiego arcytalentu, Victora Wembanyamy. Zespół z Teksasu musi jednak uważać, by nie wyjść w tabeli ogólnej przed Charlotte Hornets, mające na swoim koncie pięć zwycięstw więcej.