W pierwszym meczu ćwierćfinałowym rozegranym przed tygodniem we Włocławku Anwil przegrał minimalnie, bo 84:85. W rewanżu wszystko było możliwe, jednak mało kto przewidział, że koszykarze z Polski pokonają turecki zespół tak dużą różnicą. Dzięki bardzo dobrej grze udało się jednak osiągnąć korzystny rezultat i awansować do półfinału, co jest najlepszym wynikiem Anwilu w historii w tych rozgrywkach.
Ogromny wpływ na ćwierćfinałowe zwycięstwo Anwilu mieli Victor Sanders oraz Phil Greene, którzy zdobyli najwięcej punktów dla polskiego zespołu. Amerykanie zdobyli odpowiednio 19 i 18 punktów w rewanżu. Ponadto włocławianie nie przegrali ani jednej kwarty i dzięki temu z minuty na minutę coraz bardziej powiększali przewagę nad Gaziantepem. W półfinale rozgrywek Anwil zmierzy się z fińskim Kahru Basket.
W trakcie spotkania doszło jednak do nieprzyjemnych scen z udziałem trenera tureckiej drużyny Tutku Acika oraz jednego z graczy rezerwowych Gaziantepu.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Do sytuacji doszło w drugiej kwarcie przy prowadzeniu Anwilu 39:22. Jeden z zawodników rezerwowych wstał z ławki i krzyczał coś w kierunku sędziego i kolegów z drużyny. Nie spodobało się to szkoleniowcowi, który natychmiast podbiegł do koszykarza i... spoliczkował go. A wszystko na oczach kamer. Trener nakazał koszykarzowi również wrócić na swoje miejsce i nie awanturować się. Takie sceny w rozgrywkach na wysokim, europejskim poziomie są bardzo rzadko spotykane.
Gaziantep Basketbol - Anwil Włocławek 75:91 (14:18, 19:25, 18:23, 24:25) [w dwumeczu 160:175]