Polski koszykarz zapisał się w historii. Trafił do księgi rekordów Guinnessa. "Tego wcześniej nie było"

Piotr Grabowski ustanowił całkiem nory rekord Guinnessa. Polski koszykarz wykonał efektowny wsad do kosza umieszczonego na bardzo dużej wysokości. - Zrobiłem jeden trening na siłowni, a przez resztę czasu chorowałem. Dlatego tym bardziej bałem się, czy będę w stanie to zrobić - zdradził w rozmowie z TVP Sport.

Piotr Grabowski jest jednym z najlepszych koszykarzy 3x3 w kraju. Reprezentant Polski wspaniałe umiejętności zaprezentował już podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Antwerpii, wygrywając konkurs wsadów. Teraz po raz kolejny może nazwać się najlepszym na świecie, a wszystko za sprawą ustanowienia rekordu Guinessa.

Zobacz wideo Tak ma wyglądać sztab Santosa w Polsce. PZPN ujawnia szczegóły

Polski koszykarz ustanowił nowy rekord Guinnessa. "Tego wcześniej jeszcze nie było"

Grabowski został zaproszony przez World Guinness Records do stworzenia kategorii, która wcześniej nie została wprowadzona. Polski koszykarz wykonał wsad z przełożeniem piłki pod nogą do kosza, który był umieszczony na wysokości 3,2 m. Dla porównania standardowe kosze są umieszczone na wysokości o 15 centymetrów niższej.

 

Zawodnik w rozmowie z TVP Sport opowiedział o kulisach tego pomysłu. - Wpadłem na pomysł, żeby wymyślić najwyższy wsad pod nogą. Tego wcześniej jeszcze nie było. Robiono "360-tki" w ciągu minuty, wsady z trampoliny, dalekiej odległości, ale wsad pod nogą na najwyższy kosz jeszcze się nie pojawił. Ten element jest bliski mojemu sercu. Stwierdziłem, że to ciekawy pomysł i… tak to wyszło - stwierdził.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Grabowski opowiedział też o przygotowaniach do ustanowienia nowego rekordu. - Problem był taki, że ciężko było gdziekolwiek znaleźć kosz, który jest zawieszony tak wysoko. Zazwyczaj są one regulowane i maksymalnie wiszą na 3,05. Tamta konstrukcja była specjalnie przygotowana. Nie trenowałem dodatkowo, bo po prostu nie miałem jak. Dostałem informacje o terminie jakoś dwa tygodnie wcześniej. Byłem w trakcie choroby i kilka dni mi wypadło. Zrobiłem jeden trening na siłowni, a przez resztę czasu chorowałem. Dlatego tym bardziej bałem się, czy będę w stanie to zrobić. Finalnie wyszło i to jest najważniejsze - podsumował.

76ers Mavericks Basketball Luka Doncić i Kyrie Irving ustanowili nowy, niebywały rekord. Ekipa marzeń w Dallas Mavericks

Nawiązał również do tego, jak wszystko wyglądało od strony organizacyjnej. - Dostałem zaproszenie i całe wydarzenie odbywało się w okolicach Londynu. Po przyjeździe wszystko było przygotowane. Na filmiku widać mnie, kosz i jeszcze jedną osobę, która była takim sędzią/komisarzem. Tak naprawdę w hali było z 25 osób. Ktoś od kamery, mikrofonu, statywów, ustawiania kosza… - zdradził Grabowski.

Jeremy Sochan Sochan pokazał, co potrafi. Zaimponował. To był mecz, na jaki czekał od zawsze

Więcej o: