Piątkowy mecz Minnesoty Timberwolves z Orlando Magic, wygrany przez gości z Orlando 127:120, prawdopodobnie przeszedłby bez większego echa, gdyby nie wydarzenia w końcówce trzeciej kwarty, których konsekwencje niemal na pewno nie zakończą się tylko i wyłącznie na tym spotkaniu.
Na półtorej minuty przed końcem trzeciej kwarty, przy dziesięciopunktowym prowadzeniu Magic 83:73, skrzydłowy Timberwolves Austin Rivers podbiegł do siedzącego na ławce rezerwowych zawodnika z Orlando Mo Bamby.
Po wymienieniu kilku słów obaj panowie nie zwlekali zbyt długo i przeszli do rękoczynów, które przerodziły się w bójkę z udziałem większej liczby zawodników, członków sztabu, a nawet sędziów, którzy próbowali rozdzielić zwaśnionych koszykarzy.
Po przeanalizowaniu całego incydentu arbitrzy wyrzucili z parkietu aż pięciu graczy - oprócz Bamby i Riversa, wykluczeni z gry zostali także Jaden McDaniels i Taurean Prince z Timberwolves, a także Jalen Suggs z Magic. Jest bardzo prawdopodobne, że na tym sprawa się nie zakończy i niektórzy z uczestników bójki mogą jeszcze zostać dodatkowo ukarani przez ligę za swoje zachowanie.
W innym piątkowym spotkaniu NBA drużyna Jeremy'ego Sochana San Antonio Spurs (bez kontuzjowanego Polaka) przegrała z Philadelphią 76ers 125:137.
Detroit Pistons - Charlotte Hornets 118:112
Indiana Pacers - Sacramento Kings 107:104
Washington Wizards - Portland Trail Blazers 116:124
Boston Celtics - Phoenix Suns 94:106
Houston Rockets - Toronto Raptors 111:117
Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 120:127
San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers 125:137
Utah Jazz - Atlanta Hawks 108:115