Wielki wyczyn Sochana. Przebił legendę i przeszedł do historii Spurs. "To szalone"

Jeremy Sochan w meczu przeciwko Phoenix Suns został najmłodszym graczem w historii San Antonio Spurs, który zdobył 30 punktów w jednym spotkaniu. Tym samym pobił osiągnięcie jednej z największych legend drużyny z Teksasu, Tony'ego Parkera.

Jeremy Sochan idzie w ślady wielkich postaci drużyny San Antonio Spurs. Zeszłej nocy pobił niesamowite osiągnięcie Tony'ego Parkera. Francuz jest jedną z największych legend Spurs. Występował pod wodzą Gregga Popovicha w latach 2001-2018. W tym czasie sięgnął z drużyną po cztery mistrzostwa NBA - w 2003, 2005, 2007 i 2014 roku. Został też wybrany MVP finałów w 2007 roku. Był także sześciokrotnym uczestnikiem meczu gwiazd (2006, 2007, 2009, 2012–2014). Ale po kolei. 

Zobacz wideo Krzynówek wskazał wzór dla Santosa. "Szatnia była razem z nim"

Jeremy Sochan przebił legendę Spurs i nawiązał do wyczynów LeBrona Jamesa

Ostatniej nocy San Antonio Spurs zmierzyło się z Phoenix Suns. Drużyna Jeremy'ego Sochana przegrała po dogrywce 118:128. Polski koszykarz zaliczył jednak w tym meczu swój najlepszy dotychczasowy występ w NBA. 30 punktów, osiem zbiórek, pięć asyst - to liczby Sochana przeciwko Phoenix Suns. Jak się okazało, wystarczyło, by poprawić osiągnięcie Parkera, który podobnie jak Sochan, już w bardzo młodym wieku imponował swoją grą

"Jeremy Sochan został najmłodszym graczem w historii San Antonio Spurs, który zdobył 30 punktów w jednym spotkaniu. Skrzydłowy w dniu meczu miał 19 lat i 253 dni. Poprzedni rekord należał do Francuza Tony’ego Parkera, który osiągnął ten wynik w wieku 20 lat i 208 dni" - taką ciekawostką podzielił się na Twitterze kibic San Antonio Spurs, Mateusz Babiarz. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Sochan znalazł się również na wąskiej liście pięciu nastolatków, którzy w jednym meczu zdobyli 30+ punktów, zanotowali 8+ zbiórek i 5+ asyst w jednym meczu. Wcześniej dokonali tego tylko : LeBron James (6 razy), Kevin Durant (2), Luka Doncić (3) i Zion Williamson (1).

Grę Sochana komplementował jego starszy kolega z zespołu, Keldon Johnson. - Powiedziałem mu, że jestem z niego dumny. Jestem dumny z jego rozwoju. To szalone dla mnie, jako jednego z liderów drużyny, widzieć go, jak wchodzi i gra na parkiecie. Myślę, że ten mecz był bardzo ważny dla jego pewności siebie. Nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość. To będzie naprawdę dobry gracz.

To był 50. mecz San Antonio Spurs w tym sezonie. Drużyna reprezentanta Polski wygrała 14 spotkań, przegrała 36. Zajmuje przedostatnie, 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Następny mecz rozegra w nocy z poniedziałku na wtorek, a jej rywalem będą Washington Wizards.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.