32-letni zawodnik zagrał jeden z najlepszych meczów w karierze. Zdobył 60 punktów i miał bardzo dobrą, 72 proc. skuteczność (21/29 w tym 9/15 za trzy punkty oraz 9/10 z rzutów wolnych). Oprócz tego miał siedem zbiórek oraz osiem asyst. W historii NBA tylko dwóch zawodników zdobyło 60 punktów przy mniejszej liczbie oddanych rzutów. Byli to Karl Malone w 1990 roku (26 prób) oraz James Harden w 2019 roku (24). Obaj Ci zawodnicy oddali jednak w tych spotkaniach ponad dwa razy więcej rzutów osobistych niż Lillard. - Naprawdę to najbardziej wydajna gra z 60 punktami? To szaleństwo, nie wiedziałem o tym. Mogło być jeszcze lepiej, ale spudłowałem jeden rzut osobisty - mówił Lillard z uśmiechem po meczu.
Dla Lillarda to już czwarty mecz w karierze, w którym zdobył przynajmniej 60 punktów. Do tej pory w historii NBA taka sztuka udała się tylko czterem zawodnikom. Na tej prestiżowej liście są tak znakomici koszykarze jak: Wilt Chamberlain, Kobe Bryant, James Harden oraz Michael Jordan. Rozgrywający Portland Trail Blazers został też trzecim najstarszym zawodnikiem w NBA, któremu udało się rzucić tyle punktów. Starsi byli tylko Kobe Bryant oraz Stephen Curry.
Lillard awansował na drugie miejsce w tym sezonie w NBA pod względem najwięcej ilości zdobytych punktów. Tyle samo punktów miał Luka Doncić, gwiazdor Dallas Mavericks, a aż 71 zdobył Donovan Mitchell, zawodnik Cleveland Cavaliers. To jednak nie koniec znakomitych statystyk. Lillard został pierwszym koszykarzem w historii NBA, który w trzech meczach w karierze zdobył przynajmniej 60 punktów, ale miał też 5 zbiórek i 5 asyst.
W dodatku rozgrywający Portland Trail Blazers awansował na szóste miejsce w historii NBA zawodników z największą ilością celnych rzutów za trzy punkty. Trafił już 2291 takich rzutów i wyprzedził Vince'a Cartera. Więcej od niego celnych "trójek" mają już tylko: Kyle Korver (2450), Reggie Miller (2560), James Harden (2680), Ray Allen (2973) oraz Stephen Curry (3275).
- Za każdym razem, gdy zdobywasz 60 punktów, jest to coś wyjątkowego. Czułem się dziś inaczej, ponieważ wszystko wydawało się takie proste. Zagrałem mecz tak, jak powinienem to zrobić. Wiedziałem, że jest to spotkanie, które musimy wygrać, więc wyszedłem z mentalnością ataku i agresji, ale to nie było tak, że się podpalałem i rzucałem z nieprzygotowanych pozycji. Po prostu brałem to, co mi dali. Czułem, że podawałem w odpowiedni sposób i atakowałem luki w defensywie. Kiedy rywale cofali się pod kosz, rzucałem za trzy, a gdy widziałem, że strefa podkoszowa jest otwarta to ją atakowałem - dodał Lillard.
Jego postawę bardzo chwalił Chauncey Billups, trener zwycięzców. - To było niesamowite, człowieku. Nie widuje się zbyt często, aby być tak skutecznym. Gdy facet zdobywa 60 punktów i oddaje tylko dziesięć rzutów wolnych, to od razu myślisz, że miał absurdalną liczbę rzutów za trzy punkty. To było po prostu niesamowite, jak Lillard był skuteczny - powiedział Billups.
Lillard w tym sezonie ma średnią 30,1 punktu oraz 7,4 asysty na mecz.
Portland Trail Blazers ma bilans 23 zwycięstw i 25 porażek. Zajmuje dopiero dwunaste miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Utah Jazz jest na dziesiątej pozycji z bilansem: 25-26.