Sochan zagra w meczu, który przejdzie do historii NBA. "To będzie coś szalonego"

Łukasz Cegliński
- To będzie coś szalonego, szykuje się wielki hałas, nie mogę się doczekać - mówi Jeremy Sochan, który w piątek zagra w wyjątkowym w historii NBA meczu przeciwko mistrzom Golden State Warriors. W hali Alamodome, starym obiekcie San Antonio Spurs, pobity zostanie rekord ligi.

W środę Spurs poinformowali, że sprzedali już 63 592 biletów na piątkowe spotkanie z Warriors. Kibiców na trybunach może być więcej, dystrybucja wejściówek wciąż trwa, ale już wiadomo, że ligowy rekord zostanie pobity. Dotychczas największą publiczność przyciągnął mecz Atlanta Hawks – Chicago Bulls z 27 marca 1998 roku. Spotkanie, które kroczący po szóste mistrzostwo Bulls wygrali 89:74, a Michael Jordan rzucił w nim 34 punkty, obejrzało w Georgia Dome 62 046 widzów.

Zobacz wideo "Widziałem Sochana, jak miał 11 lat. Byłem pod wrażeniem"

W piątek do Alamodome ma przyjść ich więcej. Teoretycznie – nawet 68 tys., bo tyle wynosi maksymalna pojemność hali na meczach koszykówki. Wielofunkcyjna hala została oddana do użytku w 1993 roku, Spurs grali w niej przez dziewięć lat, zanim przenieśli się do AT&T Center. Powrót do Alamodome to element obchodów 50. rocznicy przybycia Spurs do San Antonio.

Piątkowy mecz z Warriors wytypowano nieprzypadkowo – raz, że drużyna z Oakland to aktualni mistrzowie NBA. A dwa, że 5 listopada 1993 roku to właśnie Warriors byli rywalami Spurs w pierwszym meczu NBA w Alamodome. Gospodarze z San Antonio wygrali wówczas 91:85 – 32 punkty zdobył dla nich David Robinson, a pięć punktów i 21 zbiórek miał w tym spotkaniu Dennis Rodman.

I to właśnie do tego drugiego bywa czasem porównywany Jeremy Sochan – jedyny obecnie Polak w NBA, waleczny gracz z takim samym jak Rodman nr. 10 na koszulce i często farbowanymi włosami. 19-letni debiutant, wszechstronny skrzydłowy Spurs, w trwającym sezonie zagrał w 36 spotkaniach, w których średnio zdobywał po 8,8 punktu, 4,7 zbiórki oraz 2,5 asysty. W młodym, przebudowywanym zespole Spurs jest istotną postacią, gra po 25 minut w meczu, aż 33 razy wyszedł w pierwszej piątce.

- To będzie coś szalonego, szykuje się wielki hałas, nie mogę się doczekać – mówi Sochan przed piątkowym meczem z Warriors, a San Antonio szykuje się na wielkie święto. Dotychczasowy rekord frekwencji w Alamodome na meczu NBA do 39 554 kibiców, którzy siedli na trybunach 18 czerwca 1999 roku, podczas drugiego finałowego starcia z New York Knicks. Wówczas Spurs zdobyli swój pierwszy z pięciu mistrzowskich tytułów, dziś są na przeciwległym biegunie ligi - z bilansem 13-29 są czwartym najsłabszym zespołem NBA. Warriors (20-21) są w środku stawki, na Zachodzie zajmują ósmą pozycję.

Rekord absolutny, jeśli chodzi o frekwencję w NBA, to 108 713 widzów podczas meczu gwiazd w 2010 roku – tyle osób usiadło na trybunach stadionu futbolistów Dallas Cowboys. Jednak biorąc pod uwagę regularne mecze ligowe, piątkowy mecz Spurs – Warriors będzie wyjątkowy. Poza wspomnianym meczem Hawks – Bulls z 1998 roku, jeszcze tylko dwukrotnie zdarzyło się, żeby spotkanie NBA oglądało ponad 50 tys. kibiców. Oba mecze odbyły się w Silverdome w Pontiac w stanie Michigan – w 1987 roku Detroit Pistons przyciągnęli 52 745 kibiców na mecz z Philadelphia 76ers, a w 1988 aż 61 983 osób na spotkanie z Boston Celtics.

Więcej o:
Copyright © Agora SA