To był kolejny gorzki wieczór dla San Antonio Spurs, które było blisko zwycięstwa. Ekipa Jeremy'ego Sochana przegrała w pierwszej kwarcie 10 punktami i to zaważyło na wyniku meczu. W kolejnych kwartach goście za każdym razem wygrywali, ale nie zdołali odrobić ostatecznie strat. Kolegom nie pomógł Sochan, który zaliczył swój najgorszy występ w NBA.
Jeremy Sochan pojawił się w wyjściowym składzie San Antonio Spurs na mecz z New York Knciks. Łącznie na boisku spędził 30 minut i w tym czasie nie zamienił na punkty ani jednego ze swoich trzech rzutów. Ponadto zanotował jedną zbiórkę, cztery asysty, przechwyt, blok, dwie straty i pięć fauli. Na dodatek Polakowi niezbyt dobrze wychodziła gra w obronie.
Sochan odpowiadał za krycie Jalena Brunsona... który w środę rzucił rekordowe w swojej karierze 38 punktów. To właśnie Brunson doprowadził do wyniku 116:112 na niespełna półtorej minuty przed końcem spotkania, czego Spurs nie udało się już odrobić.
Ostatecznie można uznać, iż był to najgorszy mecz Sochana w NBA. Po raz pierwszy odkąd 19-latek występuje w najlepszej lidze świata, nie udało mu się rzucić choćby punktu. A były już spotkania, w których rozgrywający Spurs zdobywał co najmniej 20 punktów, jak chociażby przeciwko Dallas Mavericks (20 pkt) czy New Orleans Pelicans (23 pkt). Sochan miał też mecze, w których punktował znacznie mniej. W czterech kolejkach zdobywał po dwa punkty, a w jednej jeden, ale do tej pory zawsze trafiał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po 38. kolejkach San Antonio Spurs plasują się na 14. pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej z zaledwie 12 zwycięstwami na koncie i aż 26 porażkami. Z kolei New York Knick zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej, dające bezpośredni awans do fazy play-off. Kolejny mecz Sochan wraz z kolegami rozegra w sobotę 7 stycznia przed własną publicznością, a rywalem Spurs będzie Detroit Pistons.
New York Knicks - San Antonio Spurs 117:114 (39:29, 23:26, 32:34, 23:25)