Sochan reaguje na spektakularne starcie z Donciciem. "Dało mi sporo frajdy"

Jeremy Sochan po raz kolejny miał okazję bronić przeciwko jednej z największych gwiazd NBA. Upilnowanie Luki Doncicia z Dallas Mavericks graniczyło z cudem. Mimo to polski koszykarz zebrał cenne doświadczenie.

W ostatnim meczu Spurs gościli Mavericks, którzy wygrali na wyjeździe 126:125. Luka Doncić zdobył tego dnia aż 51 punktów, a trener Gregg Popovich uznał, że to Jeremy Sochan będzie krył największą gwiazdę Mavs.

Zobacz wideo Jeremy Sochan porównany do gwiazdy NBA. "W tym wieku to imponujące"

Sochan bronił przeciwko Donciciowi. Misja niemożliwa?

Doncić jest w życiowej formie - jest jednym z kandydatów do MVP, a w ostatnich pięciu meczach trzykrotnie zdobywał co najmniej 50 punktów. Popovich śmiał się, że sukcesem Spurs będzie powstrzymanie go, by tej bariery nie pokonał.

- Chcę sprostać wyzwaniom i rywalizować. Starcia z najlepszymi ekscytują mnie i dają mi sporo frajdy - mówił polski koszykarz po tym meczu. Sochan był tym, który miał bronić przeciwko Luce, choć Spurs grali tzw. switchu, czyli zamieniali się kryciem w trakcie akcji. 

Polak miał znowu sporo pracy w defensywie, ale starał się być też aktywny w ofensywie. Z Mavs zdobył 20 punktów i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Spurs. To też jego drugi najlepszy wynik w sezonie.

W ostatnim czasie wzrosła jego średnia punktów i wynosi obecnie dziewięć na mecz. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ostatnie siedem spotkań, to ta średnia wynosi 14,6 pkt. - Chcę grać agresywnie i dla zespołu, niezależnie czy to akcja moja, czy mojego kolegi. Chcę być wszędzie, robić małe rzeczy, jak ścięcia, walka na tablicach czy odpowiednie przesuwanie się, by otworzyć drogę do kosza dla innych - stwierdził Sochan.

Amerykańscy dziennikarze zapytali nastoletniego koszykarza o jego rzuty wolne. Sochan rzuca do kosza nietypowo, bo używa tylko jednej ręki. Dzięki temu ma nauczyć się prawidłowo trzymać piłkę. Odkąd zaczął stosować nową technikę, trafił 70 proc. rzutów wolnych.

Sochan o nietypowej technice rzutów wolnych: To proces

- To bardzo fajne, ale to proces. Ufam wszystkim dookoła, którzy w to wierzą i ciężko nad tym pracuję - ocenił.

Sochan jest koszykarzem, który cały czas się rozwija. Pewności siebie dodałoby mu wykorzystanie kluczowej akcji w końcówce meczu z Dallas. Na kilkanaście sekund przed końcem Spurs mogli wyjść na prowadzenie, ale Polak nie trafił do kosza po wejściu pod kosz z dwutaktu.

- Miałem przewagę, to był kontratak. Kolejnym razem muszę to po prostu wykorzystać. Czuję, że powinienem był bardziej wpaść w obrońcę, wymusić kontakt, może sędziowie użyliby gwizdka? Następnym razem muszę trafić - przyznał.

San Antonio Spurs zajmują przedostatnie, 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Ich bilans to 12 wygranych i 24 porażki. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego zagrają na wyjeździe z Brooklyn Nets.

Więcej o: