Tuż przed końcem 2022 roku odbyła się czternasta kolejka Energi Basket Ligi mężczyzn. Tę część sezonu mile będzie wspominać Śląsk Wrocław, który wygrał komplet meczów i ma cztery punkty przewagi nad drugą Stalą Ostrów Wielkopolski i pięć punktów przewagi nad trzecim Treflem Sopot. Mistrzowie Polski wygrali 85:78 z Zastalem Zielona Góra w ostatniej kolejce.
Jednym z meczów czternastej kolejki było spotkanie pomiędzy Czarnymi Słupsk i GTK Gliwice. W nim poziom był daleki od oczekiwanego. Łącznie zdobyto 109 punktów, co było najgorszym wynikiem w tym sezonie od 1 października i meczu GTK Gliwice ze Startem Lublin (63:49). Gliwiczanie wygrali 60:49 z Czarnymi Słupsk i zakończyli 2022 rok na dwunastym miejscu z 19 punktami, notując pięć zwycięstw i dziewięć porażek. - Nie zasługiwaliśmy, by wygrać. Po prostu zagraliśmy dramatyczny mecz - mówił trener słupszczan, Mantas Cesnauskis.
Czarni Słupsk byli bardzo nieskuteczni, o czym świadczą 21,8 proc. punktów z pola, cztery udane próby rzutów za dwa punkty czy szesnaście strat prowadzących do kontrataków rywali. Marcin Muras, komentujący ten mecz w Polsacie był rozczarowany poziomem widowiska. - Nawet nie ma sensu patrzeć w statystyki, życzę państwu jak najmniej takich spotkań w 2023 roku - mówił komentator, cytowany przez portal WP SportoweFakty. Kibice Czarnych Słupsk pożegnali swoich zawodników na hali gwizdami.
Czarni Słupsk zagrają kolejny mecz ligowy w piątek 6 stycznia, a ich rywalem będzie Trefl Sopot. Dużo łatwiejsze zadanie będzie miał zespół z Gliwic, który zagra na własnej hali z Twardymi Piernikami Toruń, zajmującymi ostatnie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!