Sochan wkurzył Doncicia. Polak rozegrał swój "najlepszy mecz" [WIDEO]

Koszykarze San Antonio Spurs robili, co mogli, ale przegrali 125:126 z Dallas Mavericks. Bohaterem spotkania był Luka Doncić, który zdobył aż 51 punktów. Z dobrej strony pokazał się Jeremy Sochan. Polak starał się uprzykrzyć życie Słoweńcowi.

San Antonio Spurs stało raczej na straconej pozycji w starciu z Dallas Mavericks, a Jeremy Sochan miał arcytrudne zadanie – upilnować jedną z największych gwiazd NBA, Lukę Doncicia. I według obserwatorów Sochan robił, co mógł. Próbował irytować Słoweńca swoją fizyczną obroną. - To był najodważniejszy mecz Spurs w tym roku. Jeremy Sochan zagrał ogólnie swój najlepszy mecz – napisał na Twitterze dziennikarz Mike Jimenez.

Zobacz wideo

NBA. Jeremy Sochan kontra Luka Doncić

Sochan rzucił 20 punktów, co jest czwartym wynikiem tego meczu. To drugi najlepszy wynik w karierze. Kilka dni temu rzucił 23 punkty w meczu z New Orleans Pelicans. W meczu z Mavericks w zespole Spurs lepszy był tylko Keldon Johnson (30 punktów). Sochan zanotował też siedem zbiórek, dwie asysty i jeden blok.  San Antonio zaprezentowało się dobrze. Ale Dallas mieli niewiarygodnego Lukę Doncicia. "Jest bogiem koszykówki" – podsumował na Twitterze Jimenez. – Jest bardzo cierpliwy we wszystkim, co robi. Jest naprawdę sprytny – powiedział po meczu Sochan, cytowany przez dziennikarza Toma Orsborna.

Sochan przeciwko Donciciowi pokazał, że jest twardym graczem. Siłowa, fizyczna koszykówka to jego domena. Odczuł to Doncić. Gwiazdor Mavericks w pewnym momencie był wyraźnie zirytowany postawą Sochana. Jego wymowną reakcję uchwycił kamery.

Doncić mimo wysiłków Sochana i całej drużyny rzucił aż 51 punktów. – Próbowaliśmy sprawić, żeby rzucił mniej niż 50, uwierzcie mi – powiedział po meczu trener Spurs, Gregg Popovich. Plan był dobry, bo gdyby Doncić rzucił punkt mniej, to doszłoby do dogrywki.

Pierwsze dwie kwarty były wyrównane. Po pierwszej prowadzili koszykarze San Antonio Spurs, po drugiej na prowadzeniu byli Mavericks. W trzeciej partii Doncić i spółka zdołali odskoczyć na 10 punktów. W ostatniej odsłonie pojedynku Spurs znacząco zmniejszyli stratę i wynik był na styku. Na półtorej minuty przed końcem było 121:122. Sochan przez ten czas trafił dwa rzuty osobiste, zanotował też przechwyt, po którym zdecydował się na atak na kosz, ale spudłował. O porażce Spurs zadecydowały rzuty osobiste Tre Jonesa, który w czterech próbach dwa razy spudłował. Dallas Mavericks wygrali 126:125.

Następne spotkanie podopieczni Gregga Popovicha rozegrają w nocy z poniedziałku na wtorek. Ich rywalami będą Brooklyn Nets.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.