Nagrali młodziutkiego Sochana. "Przyszła gwiazda NBA"

Jeremy Sochan od lat zapowiadał się na jednego z najlepszych polskich koszykarzy. Tuż przed jego debiutem w NBA sieć podbił film z obozu koszykarskiego z 2015 roku, na którym widać obecnego zawodnika San Antonio Spurs. - Przyszła gwiazda - przedstawia go autor nagrania.

O talencie Jeremiego Sochana w Polsce było głośno już kilka lat temu, gdy występował w rozgrywkach młodzieżowych. Zawodnik bardzo szybko, bo już wieku 17 lat, zadebiutował w reprezentacji naszego kraju. Miało to miejsce w lutym 2021 roku w wygranym 88:81 meczu z Rumunią. W poprzednim sezonie bardzo dobrze radził sobie w amerykańskiej lidze akademickiej, gdzie reprezentował uczelnię Baylor.

Zobacz wideo Koszykarze byli 8. drużyną świata, teraz grają eliminacje eliminacji

Sochan gwiazdą nagrania z obozu młodzieżowego. Prorocze słowa?

W tegorocznym drafcie NBA Sochan został wybrany z numerem dziewiątym przez San Antonio Spurs. Niedługo przed jego debiutem w lidze w mediach społecznościowych ukazał się fragment nagrania z obozu koszykarskiego Draft Camp 2015, który odbył się w Brodnicy. 

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W wydarzeniu brali udział chłopcy z rocznika 2002 i młodsi, w tym urodzony w 2003 roku Sochan, wówczas zawodnik klubów angielskich. Na jednym z filmów z campu słyszymy, jak jeden z opiekunów krótko go przedstawił.

- 2003 rocznik, rozmiar buta 48, przyszła gwiazda NBA - w taki sposób autor nagrania opisał młodziutkiego Jeremiego, który zareagował na to uśmiechem. - Potem powiecie, że przebywaliście na campie z gwiazdą NBA - zwrócił się do innych chłopców.

W tym roku słowa, które padły w filmie, po części się spełniły. Po wyborze w drafcie i okresie adaptacji w nowym klubie, przez który opuścił niedawny Eurobasket, w nocy ze środy na czwartek polski koszykarz zaliczył debiut w NBA. Teraz będzie pracował na status gwiazdy ligi.

Jeremy Sochan zadebiutował w NBA. Wysoka porażka Spurs z Hornets 

Spotkanie z Charlotte Horents Sochan rozpoczął w wyjściowym składzie, stając się najmłodszym w historii graczem Spurs, który wyszedł w pierwszej piątce. W sumie na parkiecie spędził 27 minut, w tym czasie udało mu się zdobyć cztery punkty, miał też siedem zbiórek, dwie asysty oraz dwa przechwyty. Nie będzie mógł być zadowolony z wyniku, bowiem jego drużyna przegrała 102:129.

Kolejny mecz San Antonio Spurs rozegrają w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Będzie to wyjazdowe starcie z Indianą Pacers.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.