Reprezentacja Polski koszykarzy nie zdołała zdobyć medalu na koszykarskim Eurobaskecie. W meczu o trzecie miejsce Polacy przegrali z Niemcami 69:82, ale sam awans do pierwszej czwórki turnieju i tak jest największym sukcesem polskiej koszykówki od ponad pół wieku.
- Nasz wynik to na pewno to sukces, ale po tym meczu trochę gorzki. Wiem, że zawodnicy dali z siebie wszystko, wróciliśmy do gry, wyłożyliśmy dużo sił, potem parę ataków nie wyszło, w obronie popełniliśmy kilka błędów wynikających z braku doświadczenia. Duży szacunek za zawodników za to, co zrobili w tym turnieju. To jest powód do dumy i do szczęścia - mówił po spotkaniu trener reprezentacji Polski Igor Milicić, który w rozmowie z TVP Sport krótko podsumował ten znakomity dla Polaków Eurobasket.
- Świetnie, że wiara w koszykówkę wraca. Ósme miejsce na świecie, potem czwarte miejsce w Europie przy takim turnieju, który nigdy nie był silniejszy. Mamy kim walczyć, mam nadzieję, że to będzie motywacja dla młodzieży, żeby weszła do hal, na treningi, żebyśmy mieli kolejnych kadrowiczów na takim poziomie. Mam nadzieję, że daliśmy im trochę motywacji do pracy, zwiększymy ich determinację - zaznaczał szkoleniowiec Biało-Czerwonych, który przyznał, że jego zawodnikom w walce o medale mogło zabraknąć doświadczenia.
- Niektórzy zawodnicy nigdy nie pełnili takich ról, jak tutaj, na mistrzostwach. Wspaniale, że się w nich odnaleźli i grali z taką determinacją. Każdy z nich ma zasługi w osiągnięciu tego wyniku - tłumaczył Milicić. - Dzisiaj mamy łzy w oczach, ale to łzy dumy i szczęścia - podsumował.
Reprezentacja Polski na tegorocznych mistrzostwach Europy awansowała do TOP4 po raz pierwszy od 51 lat, z kolei na medal Biało-Czerwoni czekają już 55 lat. Kolejna szansa na poprawienie tego wyniku już za trzy lata, gdy Polacy będą jednym z gospodarzy Eurobasketu.