Oficjalnie: Mamy EuroBasket, ale chcemy też zorganizować na mistrzostwa świata

Polska będzie jednym z organizatorów fazy grupowej EuroBasketu w 2025 r. - ta informacja pojawiła się w mediach w sobotni poranek, a po południu nabrała mocy. FIBA Europe w Berlinie oficjalnie przyznała nam prawa organizatora, ale PZKosz myśli z rozmachem - o organizacji mundialu w 2027 r.

 Łotwa, Cypr i Finlandia – to kraje, które już na pewno zorganizują koszykarskie mistrzostwa Europy w 2025 r. Od soboty wiadomo, że czwartym, który zaprosi najlepsze drużyny narodowe na Starym Kontynencie, będzie Polska.  

Zobacz wideo Co się stało z polskimi koszykarzami?! "Ponitka pił do Gortata" [Sport.pl LIVE]

W sobotę, niemal równo 24 godziny przed meczem Polaków o brąz EuroBasketu z Niemcami, konferencję w berlińskim hotelu Waldorf Astoria Berlin zorganizował prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz. Obok niego zasiadł minister sportu Kamil Bortniczuk.  

Sześć polskich kandydatur. Faworytem Trójmiasto?  

Chwilę wcześniej kilka pokoi obok zarząd FIBA Europe uzupełnił formalności, podpisując dokumenty. – Sobotnią konferencję mieliśmy zaplanowaną od dłuższego czasu, jeszcze nie wiedząc, że wciąż będziemy w grze o medal. To piękny, ale jednak zbieg okoliczności. Teraz chcemy zrobić wszystko, by podtrzymać zainteresowanie i rosnącą modę na koszykówkę – mówił Sport.pl Radosław Piesiewicz.  

Naszymi rywalami w wyścigu o miejsce były Rosja – jej kandydatura została wymazana w lutym – oraz Ukraina i Węgry. – O organizację staraliśmy się od roku. Na początku było trudno, ale w końcu otrzymaliśmy rządowe gwarancje, co przyspieszyło sprawę – dodawał prezes Piesiewicz.  

Miasto, które zorganizuje w Polsce fazę grupową, PZKosz musi wskazać do 21 listopada. Na liście są Sopot z Gdańskiem, Gliwice, Kraków, Katowice, Wrocław i Warszawa. – Bierzemy pod uwagę organizację fazy grupowej w dwóch miastach – powiedział prezes Piesiewicz.  

Faworytem wydaje się ośrodek trójmiejski – z nowoczesną Ergo Areną (15 tys. miejsc) i dobrze zorganizowanym koszykarskim środowiskiem. Zaskoczeniem jest Warszawa, która nie dysponuje nowoczesnym obiektem, ale PZKosz marzy, by mecze odbywały się na Stadionie Narodowym.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Polacy dwukrotnie w historii organizowali mistrzostwa Europy w koszykówce. W 1963 r. zakończyło się to srebrnym medalem, a w 2009 r. – miejscem między 9. a 13. drużyną w Europie.   

To oznacza, że miejsce na EuroBaskecie w 2025 r. mamy już zagwarantowane. A udział Polaków w turnieju – paradoksalnie, gdyż rozmawiamy w chwili, gdy jesteśmy w najlepszej europejskiej czwórce – nie był tak oczywisty. Przez słaby występ w kwalifikacjach do mistrzostw świata w 2023 r., w których zajęliśmy ostatnie miejsce, musimy starać się o udział w samych kwalifikacjach do turnieju w 2025 r. 

Będziemy bić się o organizację mundialu 

Teraz już wiadomo, że mecze prekwalifikacji i ewentualnych kwalifikacji – choć rozegramy je normalnie – będą tylko formalnością, formą przygotowania biało-czerwonych do turnieju.  

Czy przystąpimy do niego z Igorem Miliciciem na ławce? Wszystko na to wskazuje. Chorwat z polskim paszportem ma ważną umowę jeszcze rok, ale najpewniej zostanie ona przedłużona. – Chyba że Igor dostanie ofertę z Euroligi, wtedy nie staniemy mu na drodze do wielkiej kariery – tłumaczył prezes. 

Ale PZKosz planuje już kolejne kroki – Radosław Piesiewicz ogłosił, że będziemy starali się o organizację mistrzostw świata w 2027 r. – Jesteśmy gotowi, chcemy to zrobić – skończył Piesiewicz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.