Dwóch zawodników poprowadziło kadrę Polski do awansu. Zastąpili liderów

Michał Sokołowski i Aleksander Balcerowski przejęli rolę liderów reprezentacji Polski w koszykówce i poprowadzili ją po awans do 1/8 finału EuroBasketu. Spędzili najwięcej czasu na parkiecie i zdobyli łącznie 40 punktów. To ponad 53 proc. punktów całego zespołu. Biało-Czerwoni wygrali 75:69 z reprezentacją Holandii.

Holandia przegrała 10 ostatnich meczów o punkty, a reprezentacja Polski w koszykówce wiedziała, o co gra. Zwycięstwo zagwarantowało awans do 1/8 finału EuroBasketu, choć jeszcze nie wiadomo, z którego miejsca. Możemy zakończyć fazę grupową na pozycji lidera, ale też na 4. miejscu w tabeli. Wszystko zależy od wyniku meczu ostatniej kolejki z silną Serbią, a także rezultatów pozostałych meczów.

Zobacz wideo Koszykarze byli 8. drużyną świata, teraz grają eliminacje eliminacji

Przebieg spotkania zupełnie nie przypominał tego, co zapowiadały statystyki. Holendrzy wyszli dużo bardziej zmotywowani. Byli dużo lepsi w pierwszej połowie. Trzecią kwartę przegrali, ale mimo to utrzymali siedmiopunktową przewagę przed ostatnimi dziesięcioma minutami. Dopiero wtedy Biało-Czerwoni zaatakowali. Zaczęli wykorzystywać błędy rywala, punktować z dystansu i wychodzić na prowadzenie. Ostatecznie udało im się wygrać 75:69. 

Polska nie popisała się na EuroBaskecie z Holandią. Ale Sokołowski i Balcerowski czuwali

"Mecz brzydki, chaotyczny, ale takie też trzeba umieć wygrywać. Zwycięstwo po -13 w trzeciej kwarcie, to dla tej kadry - niezależnie od klasy rywala - ważna rzecz" - podsumował wtorkowe starcie Łukasz Cegliński, redaktor naczelny Sport.pl. Dalej podkreślił, że jest to nie lada wyczyn ze względu na poziom prezentowany przez liderów koszykarskiej reprezentacji Polski.

Mowa o Mateuszu Ponitce (kapitan), A.J. Slaughterze i Aaronie Celu. Wszyscy trzej trafili ledwie 5 z 19 rzutów z gry. Łącznie zdobyli zaledwie 13 punktów. Do tego Ponitka popełnił dwa faule techniczne, za co sędzia wyrzucił go w najważniejszym dla Polski momencie starcia z Holandią. Na szczęście na parkiecie zostali Michał Sokołowski i Aleksander Balcerowski, którzy przez cały mecz prowadzili rolę liderów polskiej kadry.

Obaj koszykarze rozegrali najwięcej minut z całego polskiego zespołu. "Sokół dziś 36 minut na parkiecie. Drugi pod tym względem Olek - aż 11 mniej" - podsumowuje Piotr Wesołowicz, dziennikarz Sport.pl. Zdobyli w sumie 40 punktów, co stanowi ponad połowę wszystkich punktów rzuconych przez całą polską kadrę.

Michał Sokołowski wszedł na wyżyny swoich możliwości, by poprowadzić reprezentację Polski do zwycięstwa. Był najlepiej punktującym Polakiem. Zakończył spotkanie z 24 punktami, pięcioma zbiórek i trzema asystami. To o wiele więcej niż we wcześniejszych meczach EuroBasketu. W starciu z Izraelem i Finlandią zdobył po osiem punktów. W pierwszej kolejce z Czechami rzucił o cztery punkty więcej (12). Sokołowski jest jednym z podstawowych zawodników Igora Milicicia. W tegorocznym turnieju spędza na parkiecie średnio 30 minut na mecz. 

We wtorek wyróżniał się też Aleksander Balcerowski. Środkowy reprezentacji Polski zakończył mecz z Holandią mając 16 pkt, cztery asysty i siedem zbiórek. W przeszłości trafiał częściej od Sokołowskiego. Przeciwko Izraelowi zdobył 17 pkt (3 zbiórki, 2 asysty), Finlandii - 6 pkt (2 zbiórki, 2 asysty), a reprezentacji Czech - 14 pkt (7 zbiórek, 4 asysty). 

Obecnie reprezentacja Polski znajduje się na 1. miejscu w tabeli grupy D. Sytuacja prawdopodobnie ulegnie jednak zmianie jeszcze dziś. Zależy to od rezultatów spotkań Finlandia - Czechy (godz. 17:30) oraz Izrael - Serbia (godz. 21:00). Koszykarską kadrę czeka też jeszcze jedno spotkanie fazy grupowej EuroBasketu. Starcie z Serbią odbędzie się w czwartek, 8 września o godz. 21:00.

Więcej o: