Marcin Gortat ostatni raz na parkietach NBA zaprezentował się w sezonie 2018/2019. Polak rozegrał wtedy 47 spotkań w barwach Los Angeles Clippers. Ostatni mecz rozegrał 5 lutego 2019 roku, a dwa dni później klub poinformował o jego zwolnieniu. Na początku 2020 roku polski środkowy zakończył sportową karierę, a od roku jest formalnie emerytem.
Wicemistrz NBA z 2009 roku o sportowej emeryturze opowiedział w rozmowie z portalem "Onet Sport". Jej wysokość zależy od tego, ile lat dany zawodnik grał w najlepszej lidze świata. Za każdy rok przysługuje świadczenie w wysokości 700 dolarów. Z uwagi na fakt, że Gortat w NBA grał przez 12 lat, od zeszłego roku jego konto zasila co miesiąc 8,4 tys. dolarów, czyli blisko 40 tys. zł. Emeryturę mógł zacząć pobierać dopiero z poprzednim roku. Dla porównania przeciętna emerytura Polaków w marcu 2022 wyniosła nieco poniżej 2,5 tys. zł brutto.
- Zaczyna się ją wypłacać dopiero rok po zakończeniu kariery i prawo do niej przysługuje tym, którzy nie trudnią się pracą zarobkową. Aktualnie udzielam się tylko charytatywnie, ale gdybym na przykład zajął się działalnością trenerską i dostawał za nią wynagrodzenie, to emerytury nie mógłbym pobierać - wyjaśnia zawodnik.
Gortat powiedział też, na jakich zasadach zawodnicy pracują na późniejszą emeryturę. - Każdy zawodnik występujący w NBA jest zobowiązany do tego, aby część bieżących dochodów odkładać na funduszu emerytalnym. Wolną rękę ma się wyłącznie w kwestii wyboru, w co dany fundusz ma inwestować. Już na początku obecności w NBA podpytałem starszych kolegów, co jest najbardziej opłacalne i koniec końców dobrze wybrałem. W tej chwili wartość mojego funduszu, z którego wypłacana jest emerytura wynosi 4,5 mln dolarów. Całkowicie będę mógł go zlikwidować, gdy skończę 50 lat. Wtedy te pieniądze w całości trafią do mnie - zdradził koszykarz.