Po zajęciu trzeciego miejsca w grupie C i pokonaniu już w sobotę Mongolii 20:17 polscy koszykarze 3x3 mieli okazję wejść do strefy medalowej. Aby tak się stało, musieli w ćwierćfinale pokonać gospodarzy turnieju - Belgię, która pewnie zwyciężyła w swojej grupie D.
Polacy nie byli faworytem tego spotkania, ale zaczęli je świetnie. Już w pierwszej minucie trzy punkty zdobył Przemysław Zamojski, a dwa Paweł Pawłowski i Polska objęła szybkie prowadzenie 5:2.
Problem w tym, że jak pierwszej minucie Polacy zdobyli pięć punktów, tak na kolejne pięć musieli czekać aż kolejne siedem minut. W ten sposób Belgów nie dało się pokonać. A gospodarze grali na początku też bardzo nerwowo, nie trafili wiele prób z czystych pozycji spod kosza, ale i tak gubiąc z łatwością polską defensywę, byli w stanie odrobić stratę.
Przy stanie 5:5 rzutem dystansowym odpowiedział Przemysław Zamojski, ale cóż z tego, skoro kolejne pięć punktów zdobyli Belgowie (7:10). Kolejny rzut Zamojskiego, po 2 minutach bez trafienia reprezentacji Polski, zmniejszył straty Biało-Czerwonych do jednego punktu (9:10), jednak kolejne minuty należały już do gospodarzy turnieju.
Po rzucie zza łuku Maxime'a Depuydta było już 10:14 i choć niedługo później odpowiedział z dystansu Szymon Rduch (12:15), na więcej Biało-Czerwonych stać już nie było.
Polska przegrała z Belgią 14:18 i to zespół gospodarzy MŚ zmierzy się w półfinale z Serbią, która ograła mistrzów olimpijskich Łotyszy 22:17. Biało-Czerwoni zakończyli rywalizację na miejscach 5.-8.
W pozostałych ćwierćfinałach Francja zmierzy się z Holandią, a Stany Zjednoczone z Walią. Także jeszcze w sobotę, o godzinie 20:15, swój mecz ćwierćfinałowy rozegrają Polki, które zmierzą się z Litwą.