Boston Celtics radzili sobie dużo lepiej w rundzie zasadniczej i sprawnie poradzili sobie z Brooklyn Nets w pierwszej rundzie play-off. Zespół Ime Udoki przypieczętowali swój awans do kolejnej rundy, wygrywając w poniedziałek w nocy 116:112. W całej serii Boston Celtics wygrał 4:0 i wie już, że zmierzy się z wygranym starcia Milwaukee Bucks z Chicago Bulls (3:1 w serii).
Różnicę było widać nie tylko na parkiecie, ale także poza nim. Szczególnie na konferencji prasowej przed czwartym spotkaniem Brooklyn Nets z Boston Celtic. Dziennikarze zapytali Kyriego Irvinga o to, czy jego drużyna jest w stanie wrócić do walki o awans tak, jak udało mu się tego dokonać z Cleveland Cavaliers w Finałach NBA przeciwko Golden State Warriors. - To była zupełnie inna sytuacja. Całkowicie inna. Przegrywać 1:3 w finałach to co innego, niż to gdzie jesteśmy teraz. Nie chcę tego porównywać z szacunku do tamtego zespołu, kolegów z drużyny, których miałem i całego sezonu. Dla nas obecnie to coś nowego - odpowiedział koszykarz Nets.
Więcej treści sporotwych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Brak zaangażowania Irvinga w walkę o odrobienie strat, było też widać momentami na parkiecie. Na cztery sekundy przed końcem pierwszej połowy rozgrywający Brooklyn Nets nie pokrył Granta Williamsa i ten wyprowadził swój zespół na ośmiopunktowe prowadzenie. Piłka była po stronie Nets, ale gdy Kyrie Irving otrzymał podanie na 1,5 sekundy przed końcową syreną... wypuścił ją z rąk i nie podjął walki o punkty. Boston Celtics zeszli do szatni z wynikiem 58:50.
"To był mecz, w którym każdy punkt się liczył, a Irving nawet nie podejmuje próby rzutu. To haniebne" - pisze Tommy Beer, dziennikarz zajmujący się NBA.
To nie było pierwsze kontrowersyjne zachowanie Irvinga w serii meczów Brooklyn Nets z Boston Celtics. W pierwszym starciu między tymi drużynami koszykarz grał fenomenalnie. Zdobył aż 39 punktów (z czego aż 18 w ostatniej kwarcie) i sześć razy trafił za trzy punkty. Niegdyś był zawodnikiem Celtics, więc kibice zebrani w hali wygwizdali go niemal przy każdej możliwej okazji. Irving "odwdzięczył im się" pokazując dwa środkowe palce.