- Kolor włosów zmienia tak często jak Dennis Rodman, ale gra jak Scottie Pippen - może być koszmarem dla obrońców i utrapieniem dla atakujących. Jeśli niespełna 19-letni reprezentant Polski Jeremy Sochan wciąż będzie wzbudzał takie zachwyty wśród znawców basketu, to niewykluczone, że już za kilka miesięcy dostanie się do NBA - pisał niedawno o Sochanie Łukasz Cegliński na Sport.pl.
Sochan przed czwartkowym meczem ćwierćfinału konferencji Big-12 NCAA: Baylor Bears - Oklahoma Sooners, pokazał wsparcie dla Ukrainy, która od ponad dwóch tygodni broni się przed inwazją Rosji. 19-letni reprezentant Polski przefarbował włosy na niebiesko, miał żółte buty i specjalną koszulkę. Na przodzie koszulki widniał napis: "Stand With Ukraine". Natomiast z tyłu koszulki można było zobaczyć: "We Are One".
- Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób połączeni, a to, co się stało, nie jest w porządku. To wszystko, co mogę zrobić. To drobiazg, ale chcę tylko pomóc - skomentował Sochan po meczu założenie takiej koszulki.
Sochan w tym meczu grał 31 minut. Zdobył dziesięć punktów, miał dziewięć zbiórek, dwie asysty, dwa przechwyty i blok. Jego zespół przegrał 67:72.
Sochan jest w tym sezonie debiutantem w NCAA, gra w zespole, który rok temu zdobył mistrzostwo akademickiej ligi. Coraz częściej pojawia się w przewidywaniach dotyczących tegorocznego draftu do NBA. "Nie jest pewniakiem do przeskoczenia do NBA po ledwie roku w lidze akademickiej NCAA, ale NBA już przygląda mu się bardzo dokładnie" - pisali o Sochanie amerykańscy eksperci.