Brittney Griner została aresztowana na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Amerykańską gwiazdę kobiecej koszykówki zatrzymano za posiadanie narkotyków. Celnicy w jej bagażu znaleźli wkłady zawierające płyn z olejem haszyszowym.
Griner trafiła do aresztu, a przeciwko niej zostało wszczęte postępowanie karne. Grozi jej do 10 lat więzienia. Sprawa budzi wielkie emocje ze względu na inwazję rosyjską w Ukrainie. Amerykanie obawiają się, że koszykarka zostanie wykorzystana w roli "zakładniczki". Za jej uwolnienie Rosjanie mogą żądać zmniejszenia sankcji lub wymiany więźniów.
Amerykańskie władze nie pozostają bierne w tej sytuacji. Sekretarz stanu USA Antony Blinken odniósł się do sprawy i zapowiedział działania.
- W tej chwili nie mogę wiele powiedzieć. Za każdym razem, gdy amerykański obywatel zostaje zatrzymany w dowolnym miejscu na świecie, jesteśmy w gotowości, by udzielić wszelkiej możliwej pomocy. Dotyczy to także Rosji - oznajmił.
- W ambasadzie jest grupa, która pracuje nad przypadkami Amerykanów przetrzymywanych w Rosji. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ich prawa były przestrzegane i szanowane - dodał.
Brittney Griner na swoim koncie ma wiele sukcesów na koszykarskich parkietach. Z reprezentacją USA zdobywała złote medale na igrzyskach olimpijskich (2016, 2021) i mistrzostwach świata (2014, 2018). Cztery razy triumfowała w Eurolidze z UMMC Jekaterynburg (2016-2019). Z kolei w 2014 roku sięgnęła po mistrzostwo NBA.
Amerykańska zawodniczka obecnie związana jest z Phoenix Mercury. Klub wydał oficjalny komunikat w tej sprawie. - Pozostajemy w stałym kontakcie z jej rodziną, przedstawicielami, WNBA i NBA Kochamy i wspieramy Brittney i obecnie naszą główną troską jest jej bezpieczeństwo, zdrowie fizyczne i psychiczne oraz bezpieczny powrót do domu" - czytamy.