Gruziński koszykarz wrócił do kraju. Ale nie rozstał się z rosyjskim klubem

Tornike Szengelia, koszykarz CSKA Moskwa, wrócił do Gruzji z powodów rodzinnych. 30-latek publicznie wsparł działania Ukrainy, ale nie rozwiązał kontraktu z klubem ze stolicy Rosji.

Wciąż trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W nocy z piątku na sobotę trwały zaciekłe walki na przedmieściach Kijowa. Mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko relacjonował, że ataki Rosjan zostały odparte, a ukraińskie wojska wyszły z opresji obronną ręką. Działania Ukrainy wspierają sportowcy, m.in. Hubert Hurkacz czy Kamil Glik. Robert Lewandowski z kolei występuje w meczu z Eintrachtem Frankfurt z opaską w barwach flagi Ukrainy.

Zobacz wideo Zełenski dementuje plotki o ewakuacji. "Nasza prawda naszą bronią"

Koszykarz z Gruzji publicznie wspiera Ukrainę. Ale nie rozwiązał umowy z CSKA Moskwa

Tornike Szengelia występuje w CSKA Moskwa od 2020 roku, a wcześniej skrzydłowy grał przez sześć lat dla Baskonii. Gruzin postanowił wrócić do kraju z powodów rodzinnych. W mediach pojawiła się informacja, że Szengelia rozwiązał kontrakt z rosyjskim klubem, a w oświadczeniu miał przekazać, że nie będzie "grał w klubie rosyjskiej armii". Skrzydłowy publicznie wsparł Ukrainę, umieszczając flagę tego kraju w mediach społecznościowych.

Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę >>

Portal basketnews.com poinformował, że Tornike Szengelia nie rozwiązał kontraktu z CSKA Moskwa, ważnego do 2023 roku. Nikos Varlas, członek agencji obsługującej Szengelię w mediach społecznościowych postanowił zdementować informację, jakoby Gruzin mówił o klubie rosyjskiej armii. "Toko nie umieścił żadnego oświadczenia w mediach społecznościowych i skupia się na dobru swojej rodziny. Jeśli zapadnie decyzja dot. jego przyszłości, to w pierwszej kolejności będzie rozmawiał z CSKA" - napisał Varlas na Twitterze.

Tornike Szengelia wcześniej występował w takich klubach, jak Brooklyn Nets, Valencia czy Chicago Bulls. Jego ojciec Kacha występował w sezonie 1998/1999 w barwach Śląska Wrocław.

Więcej o:
Copyright © Agora SA