Marcin Gortat wrócił na parkiet. "Czułem się jak młody bóg"

Ciągnie wilka do lasu - Marcin Gortat zakończył koszykarską karierę, ale wciąż lubi pobiegać po boisku. We wtorek wystąpił w drużynie Komarów w meczu łódzkiej, amatorskiej Ligi CNBA. - Były wsady, były bloki, było ciekawie - mówi koordynator ligi Michał Pietrakiewicz.

- Ciekawy zawodnik zjawił się w drafcie do Ligi CNBA. Zwą go "Polish Hammer". Marcin Gortat po minucie gry miał już na swoim koncie zbiórkę i blok. No i zobaczymy, jak sobie jego drużyna poradzi – komentował pierwsze zagrania Gortata koordynator łódzkiego Centralnego Nurtu Basketu Amatorskiego Michał Pietrakiewicz.

Komary sobie poradziły, pokonały drużynę o nazwie Wow – Jak Oni Pięknie Grają! 70:49. Gortat zdobył 14 punktów, wykonał trzy wsady. "Czułem się jak młody bóg" - odpisał potem na Twitterze kibicom.

– Marcin nie zagrał całego meczu, ale te minuty, które spędził na boisku, wystarczyły, by zrobił trochę show. Były wsady, były bloki, były ciekawe – opowiada Pietrakiewicz. I zapowiada, że wieczorem na stronach CNBA pojawi się filmik z akcjami Gortata.

Najlepszy polski koszykarz XXI wieku w CNBA debiutował. Namówili go koledzy z Komarów, z którymi łodzianin grywa rekreacyjnie. W ich składzie jest m.in. Michał Micielski, przyjaciel Gortata, który lata temu przyciągał go do grania w kosza w ŁKS Łódź, a potem był jego asystentem i pomagał mu w najróżniejszych sprawach w USA.

Komary w trwających rozgrywkach mają bilans 2-0, a Gortat zapowiedział na Twitterze, że wystąpi jeszcze w kilku meczach CNBA. Łódzka liga powstała w 1996 roku, właśnie obchodzi 25-lecie istnienia. W obecnych rozgrywkach gra w niej 49 drużyn, które skupiają około 600 koszykarzy. Wśród nich – znane postaci łódzkiego basketu, byłych ligowców. – Jeszcze tylko uda nam się namówić na występ Maćka Lampego i będziemy mieli prawdziwe zjednoczenie łódzkiego basketu – mówi Pietrakiewicz o innej pochodzącej z Łodzi gwieździe polskiego basketu.

Gortat karierę w NBA zakończył w 2019 roku. Na parkietach amerykańskiej ligi rozegrał w sumie 892 spotkania w drużynach z Orlando, Phoenix, Waszyngtonu i Los Angeles.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.