– Jestem szczęśliwy do łez. Taka praca to szczyt marzeń każdego zawodnika, trenera – mówił Milicić w piątkowy wieczór. Wówczas – w trakcie konferencji w warszawskim hotelu Sofitel – został oficjalnie przedstawiony jako selekcjoner kadry Polski.
O tym, że dostąpi tego zaszczytu, mówiło się od kilku dni. Ale w piątek – już oficjalnie, przed fotoreporterami – podał rękę prezesowi PZKosz Radosławowi Piesiewiczowi i Łukaszowi Koszarkowi.
– Jeszcze do niedawna nie braliśmy pod uwagi zmiany szkoleniowca, nie przyszłoby nam to do głowy. Ale to zmieniło się po przegranych kwalifikacjach do igrzysk i powołaniach Taylora na turniej w Kownie. Wybieraliśmy wśród 10 kandydatów, ale jednogłośnie uznaliśmy, ze najlepszym wyborem będzie zatrudnienie Igora – mówił prezes Piesiewicz.
Umowa Milicicia obowiązywać będzie przez dwa lata. Chorwat będzie łączył pracę w reprezentacji z pracą w Stali Ostrów Wlkp. Cel nowego trenera? Udany występ na przyszłorocznym Eurobaskecie, awans na mundial oraz – przede wszystkim – radykalne odmłodzenie kadry.
– Chcę, by drużyna kipiała od energii – po obu stronach parkietu. Taki preferuję styl gry i tak chcę, aby grała reprezentacja Polski. Do tego potrzebujemy zmiany pokoleniowej – przekonywał Milicić.
Jej najmocniejszym akcentem nowa rola Łukasza Koszarka – do niedawna jej kapitana, etatowego gracza. 37-letni Koszarek, który w reprezentacji zagrał 210 meczów, od teraz będzie jej dyrektorem.
– Łukasz to człowiek-legenda. Kiedy po raz pierwszy rozmawialiśmy o tym, że to jego koniec kariery, obaj mieliśmy łzy w oczach. Ale nie zapominajmy, że Łukasz wciąż gra w ekstraklasie, w Legii, niech ta kariera trwa jak najdłużej – mówił Radosław Piesiewicz. A Koszarek dodał: – W kadrze jestem od początku swojego dorosłego życia. Cieszę się, że przejście na drugą stronę rzeki będzie łatwiejsze.
Tym samym z kadrą rozstał się Mike Taylor. Amerykanin prowadził zespół ponad siedem lat. – Myślę, że Mike się tego nie spodziewał. Odbyliśmy konstruktywną rozmowę. Chcieliśmy uniknąć przestoju, bądź przespać momentu, w którym trzeba otworzyć nowy etap – dodał Piesiewicz.
Milicić stwierdził, że odmłodzi kadrę, ale być może z pomocą gracza naturalizowanego. Do tej pory tę rolę pełnił 33-letni AJ Slaughter. – I robił to znakimicie, przez lata stał się symbolem tej kadry. Jeśli jednak znów miałbym zaprosić do kadry naturalizowanego gracza, to tylko bardzo młodego, głodnego gry, który zwiąże się z reprezentacją na lata – skończył Milicić.