Były trener reprezentacji polskich koszykarek odniósł się do sprawy, która w poprzednim tygodniu zdominowała polskie media, czyli aspektu molestowania koszykarek w elitarnej Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach, a także w juniorskich kadrach Polski. Do sprawy odniósł się teraz były trener polskiej kadry - Teodor Mołłow.
- Dochodziły do mnie głosy, że trener Skrzecz dopuszczał się względem koszykarek molestowania seksualnego. W dodatku otaczał się ludźmi, którzy robią to samo w swoich klubach. Ale nie mogę powiedzieć w tym temacie więcej, bo nie mam dowodów - mówi były trener polskiej kadry Polski Teodor Mołłow w rozmowie z WP Sportowe Fakty
I dodaje: Przede wszystkim gratuluję tym kobietom odwagi. Nie mam wątpliwości, że ich historie są prawdziwe. Cieszę się, że ktoś wreszcie głośno o tym opowiedział. Poza tym chcę przeprosić koszykarki w imieniu starszych zawodniczek i grupy trenerów. Mówię o ludziach, do których dochodziły głosy o zachowaniu trenera Skrzecza, ale nie udało im się rozwiązać sprawy.
Mołłow przyznał, że po objęciu stanowiska chciał wprowadzić duże zmiany w funkcjonowaniu kadr, zatrudnić nowych trenerów i koordynatorów. Bo słyszał głosy, że trener Skrzecz i jego współpracownicy wprowadzają złe zasady i stosują nawet terror, a zawodniczki między sobą rozmawiają o tym, kto je molestuje.
- W ciągu pół roku trener pierwszej reprezentacji nie mógł liczyć na spotkanie z prezesem związku. Dzwoniłem, prosiłem... Mieliśmy się spotkać na zgrupowaniu w Zakopanem, we Władysławowie... Według mnie pan Bachański unikał rozmowy twarzą w twarz. A we wrześniu 2017 roku rozstałem się z reprezentacją - dodał Mołłow w WP.
Reporterzy WP Dariusz Faron i Marek Wawrzynowski skontaktowali się z 33 byłymi zawodniczkami trenera Romana Skrzecza. Trzynaście z nich to byłe uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach – elitarnej placówki szkolącej młode koszykarki. W reportażu byłe zawodniczki oskarżają znanego trenera o znęcanie się psychiczne. Artykuł ten odbił się szerokim echem. Przemysław Czarnek, minister Edukacji i Nauki zlecił mazowieckiemu kuratorowi oświaty natychmiastowe sprawdzenie sytuacji i przeprowadzenie kontroli w Szkole Mistrzostwa Sportowego PZK w Łomiankach.
To wierzchołek góry lodowej, "Ciekawe, kto następny?", "Słyszałem o trenerze X, prezesie Y, klubie Z" - reportaż o koszykarskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego poruszył środowisko. Mam przeczucie, że kolejne relacje będą dotyczyć nie tylko SMS w Łomiankach. Być może nie tylko koszykówki w wydaniu żeńskim. Być może nie tylko basketu - pisze Łukasz Cegliński ze Sport.pl