Kolejna koszykarka ujawnia swoją historię. "Przeżyłyśmy horror. Nie będziemy dłużej milczeć"

Jedna z koszykarek, której poświęcony był głośny reportaż WP SportoweFakty, dotyczący afery w elitarnej szkole koszykarskiej, postanowiła ujawnić swoje nazwisko. Natalia Klimek przyznała, że zawodniczki "przeżyły horror" i mówią o tym po to, aby "już żadna młoda zawodniczka nie musiała przez to przechodzić".

Dariusz Faron i Marek Wawrzynowski podjęli się niezwykle trudnego tematu w reportażu "Pamiętaj, że jesteś zerem". Opisali w nim, przez co musiały przechodzić zawodniczki szkoły koszykarskiej w Łomiankach. Aż 14 zawodniczek oskarżyło trenera Romana Skrzecza o molestowanie i znęcanie się psychiczne nad zawodniczkami.

Zobacz wideo Przyszłość kadry 3x3 pod znakiem zapytania. "Wyczerpał się pomysł na zespół"

Roman Skrzecz odcina się od oskarżeń

Sam trener w żadnym stopniu nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i uważa, że przedstawiane przez zawodniczki sytuacje są "bezpodstawnymi insynuacjami". Wiceprezes PZKosz, Grzegorz Bachański powiedział z kolei, że związek "wysłucha te osoby i dopiero wtedy będzie prowadzić dochodzenie".

Pierwsza liga. KKS Olsztyn - SMS PZKosz Łomianki 88:76 Koszmar koszykarek w Łomiankach to dopiero początek. "Wierzchołek góry lodowej"

Pierwszą z ofiar, które postanowiły się ujawnić po publikacji, była Aleksandra Makurat. Później na to samo zdecydowała się absolwentka SMS-u Karolina Szydłowska. Na tym jednak się nie skończyło. Kolejną zawodniczką, która postanowiła opisać swoje przeżycia, jest Natalia Klimek.

Natalia Klimek wydała długie oświadczenie

"Jestem jedną z ofiar Romana Skrzecza. Pisze to ze łzami w oczach, bo ostatnie dni były dla mnie bardzo ciężkie i długo zastanawiałam się, czy się ujawnić i tym samym prawdopodobnie narazić na hejt i komentarze ze strony ludzi. Ale tym samym przerywam milczenie. W reportażu dla Sportowych Faktów WP opisałam swoje traumatyczne przeżycia, nie pod swoim nazwiskiem, lecz jako Dominika" - rozpoczęła swój wpis na Facebooku.

"Nie mam wątpliwości ze w Łomiankach rozwinęłam się koszykarsko, bo nie można zaprzeczyć ze bardzo dużo się tam nauczyłam i myślę ze dzięki temu moja "kariera" potoczyła się tak, jak się potoczyła. Aczkolwiek cena, jaką za to poniosłam była zdecydowanie za wysoka. I mimo że przeżyłam też trochę pięknych chwil w czasie pobytu w szkole, to moje wspomnienia wypełniają głównie te złe. Płacz po prawie każdym wieczornym treningu, ataki paniki, ciągły strach i stres to główne wspomnienia, które towarzyszą mi na myśl o Łomiankach. A trauma, depresja, stres pourazowy, zaniżenie poczucia własnej wartości i pewności siebie to jedynie kilka "pamiątek" po współpracy z Romanem Skrzeczem" - wyznała.

Aleksandra Makurat ujawniła szokujące szczegóły "Rozluźnij się, chyba potrzeba ci seksu". Aleksandra Makurat ujawnia wstrząsające szczegóły

Klimek dodała, że podczas treningów została przekroczona granica, a największy żal wywołuje u niej fakt, że nikt nie zajął się tą sprawą. "Chciałabym zaznaczyć bardzo ważną kwestię. To ze trener się złości, krzyczy, jest "cięty" wcale nie od razu oznacza, że jest tyranem i oprawca. Ale istnieje granica, której pedagog i ktoś, kto ma być dla nas przykładem, nie powinien przekraczać. Trener Roman Skrzecz wielokrotnie ją przekraczał. Upokarzanie, wyzwiska, szarpanie, niestosowne żarty. Chyba każdy, kto obraca się w świecie żeńskiej koszykówki, wie, że z tego właśnie słynął RS. Każdy o tym wiedział, nikt nic z tym nie robił" - napisała.

"Można mieć mocne plecy i myśleć, że jest się nietykalnym, ale to nie będzie trwać w nieskończoność. Przeżyłyśmy horror, ale mówimy o tym głośno, żeby już żadna młoda zawodniczka nie musiała. Nie boimy się. Nie będziemy dłużej milczeć" - zakończyła Natalia Klimek.

Więcej o: