23 lutego Ahmaud Arbery wyszedł pobiegać niedaleko swojego domu w Brunswick w stanie Georgia. W pewnym momencie zaczął go gonić uzbrojony policjant, Gregory McMichael wraz ze swoim synem, który jak później mówił, podejrzewał, że Arbery mógł być złodziejem zamieszanym w niedawną serię włamań.
McMichael zastrzelił go i uciekł z miejsca zdarzenia. Nie został aresztowany i do dziś nie stanął przed sądem, choć w ostatnich dniach pojawiły się informacje, że sytuacja może ulec zmianie. W obronie Arbery'ego stanął LeBron James. Koszykarz w dniu urodzin zabitego zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie 25-latka z napisem "Zostałem zamordowany przez uzbrojonego policjanta i jego syna, kiedy biegałem po ulicach niedaleko swojego sąsiedztwa. Żaden z nich nie został ukarany. Nazywam się Ahmaud Arbery".
- Polują na nas codziennie, za każdym razem, gdy opuścimy swój dom. Nie możemy nawet wyjść potrenować, albo pobiegać. Robicie sobie z nas żarty? Przykro mi Ahmaud i modlę się za ciebie i twoją rodzinę - napisał LeBron James o śmierci Arbery'ego. Dyskusje o niej wzbudziły filmiki udostępnione w internecie, które pokazują, jak doszło do zdarzenia. Podobnie jak media potępiające zdarzenie, koszykarz uważa, że Arbery został zabity na rasistowskim tle. Domagają się sprawiedliwości i skazania jego zabójcy. Poza hołdem Jamesa wspierający sprawę Arbery'ego przebiegli w proteście 2,23 mili - symbolizując datę jego śmierci.
Przeczytaj także: