W poniedziałek w Los Angeles odbyły się publiczne uroczystości pogrzebowe Kobego Bryanta, który zmarł tragicznie wraz z córką i siedmioma innymi osobami w katastrofie helikoptera w północnej Kalifornii z 26 stycznia. Swoje przemówienia przygotowała m.in. żona sportowca, Vanessa i inna legenda koszykówki, Michael Jordan.
O Bryancie mówił także jego kolega z boiska, Shaquille O'Neal. "Kobe naprawdę miał dar i był utalentowanym uczniem sztuki grania w koszykówkę. Pamiętam jego słowa: Ci goście grają w warcaby, a ja gram w szachy. Powiem wam, że to, co wypełniało serce Kobego największą dumą była jego rola kochającego męża i ojca, a także syna i brata. Był lojalnym przyjacielem i prawdziwym człowiekiem renesansu" - opowiadał.
O'Neal przypomniał także anegdotę o tym, jak jego koledzy z drużyny chcieli, żeby pokonał Bryanta w bezpośrednim pojedynku, nie podając piłki. "Powiedziałem: Nie ma żadnego "ja" w słowie "zespół". A on odpowiedział: "Tak, ale jest jedno w "matkoj***cy" - śmiał się zawodnik. Po polsku zupełnie nie brzmi to, jak żart, ale Bryantowi chodziło o to, że w słowie "team" są litery "m" i "e". Wyraz "motherfucker" jest tu zaś wyłącznie "czułością" wymienianą między kolegami. O'Neal obiecał także nauczyć gry w koszykówkę dzieci Bryanta, ale z pominięciem jego rzutów wolny. "Kobe, w niebie jesteś MVP" - zakończył.
Swojego przyjaciela wspominał także inny wielki koszykarz Michael Jordan, który płakał przed i już w trakcie wygłaszania swojego pożegnania dla Bryanta. "Był mi jak młodszy brat" - wspominał legendarny zawodnik.
Bryant został pochowany wraz z córką podczas prywatnej ceremonii 7 lutego.