Lakersi oddali hołd Kobemu Bryantowi. LeBron James płakał ze wzruszenia. Niezwykła przemowa

Koszykarze Los Angeles Lakers rozegrali we własnej hali pierwszy mecz od momentu śmierci Kobego Bryanta. Kalifornijski klub oddał hołd swojej legendzie. Wzruszającą przemowę wygłosił LeBron James.

W nocy z piątku na sobotę koszykarze Los Angeles Lakers rozegrali pierwsze spotkanie we własnej hali po śmierci Kobego Bryanta. Przed meczem z Portland Trail Blazers odbyła się uroczystośc w hołdzie zmarłej legendy kalifornijskiego klubu oraz ośmiu pozostałych ofiar katastrofy helikoptera.

Marcin Gortat o swojej przyszłości:

Zobacz wideo

Na telebimie wyświetlony został specjalny materiał o Bryancie, a muzycy Charlie Puth i Wiz Khalifa zaśpiewali swój słynny utwór "See You Again".

 

Odśpiewano także hymn narodowy Stanów Zjednoczonych, podczas którego LeBron James nie mógł powstrzymać się od łez. 

 

"Kobe jest dla mnie jak brat"

James wygłosił także emocjonalną przemowę, w której wspominał Bryanta. - To święto 20 lat krwi, potu, łez, zepsutego ciała, determinacji, by być tak wielkim, jak tylko on mógł być. Przybył tu w wieku 18 lat, zakończył karierę w wieku 38. Kobe jest dla mnie jak brat - powiedział obecny lider Lakersów.

- Fakt, że tu jestem, wiele dla mnie znaczy. Chcę kontynuować wraz z kolegami z drużyny jego spuściznę. Nie tylko w tym roku, ale tak długo, jak tylko będziemy grać w koszykówkę, którą kochamy, bo tego właśnie chciałby Kobe Bryant - dodał James. Wszyscy koszykarze Lakers wyszli na prezentację zespołu w koszulce Kobego Bryanta.

Samo spotkanie wygrali goście 127:119. - Nikt nie chciał dziś wygrać, bo to tylko koszykówka. - powiedział Damian Lillard. - Kobe odszedł. Jego rodzina go nie odzyska - dodał lider Portland.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.