Najważniejszy mecz polskich koszykarzy na MŚ. Nie wygrali z tym rywalem od 47 lat

Sergio Scariolo ma więcej medali i pucharów na trenerskim koncie, niż nasi koszykarze występów na wielkich imprezach w XXI w. Hiszpanie mają w składzie gwiazdy koszykówki z NBA i z Europy. Mają też najmocniejszą ligę na Starym Kontynencie i nie przegrali z nami od 47 lat. To z nimi Polacy zagrają we wtorek o 15.00 o awans do półfinału mistrzostw świata.

Wystarczy spojrzeć na kluby, w których występują na co dzień Hiszpanie, żeby szybko zdać sobie sprawę z potencjału tej drużyny: Real Madryt, Barcelona, Phoenix Suns, Denver Nuggets, Toronto Raptors… W jedynym "zagranicznym" zespole NBA , jak z przymrużeniem oka mówią w USA o Raptors, pracują Marc Gasol i trener Sergio Scariolo. Dołączyli do klubu w tym sezonie i od razu zdobyli mistrzowski tytuł. Scariolo jest tam asystentem głównego trenera Nicka Nurse'a. Pojawił się w najlepszej lidze świata dopiero w 2018 r. i od razu zastrzegł, że musi dostać wolne na eliminacyjne mecze Hiszpanów. W klubie nikt nie robił problemów. W Hiszpanii też nie, bo zdają sobie sprawę ile dla nich znaczy ten szkoleniowiec. Pół-Włoch, pół-Hiszpan, jak mówi sam o sobie, prowadzi reprezentację Hiszpanii od 2009 roku (z trzyletnią przerwą). Zdobył w tym czasie 4 medale mistrzostw Europy, w tym trzy złote, srebro igrzysk w Londynie i brąz igrzysk w Rio. Brakuje mu tylko sukcesów na koszykarskim mundialu. Ma za to gwiazdę w alei sław w Marbelli.

Hiszpanie bez błysku

Na tegorocznych mistrzostwach świata jego drużyna jak dotąd nie błyszczała. Zaledwie ośmioma punktami wygrała z Iranem, dziesięcioma z Puerto Rico, a siedmioma z Włochami. To właśnie w tym ostatnim spotkaniu narodziła się jako zespół, ponieważ wcale nie układało im się najlepiej i musieli się mocno napracować, żeby pokonać pół-rodaków trenera. W ostatnim spotkaniu z Serbią zagrali znakomicie w obronie, co otworzyło im drogę do pierwszego miejsca w grupie. Nie tylko ograniczyli ataki Serbów, ale wręcz zdemolowali ich defensywnie. Średnia zdobycz punktowa Serbów na tegorocznym mundialu przekraczała 100 punktów, a Hiszpanie zatrzymali ich licznik na 69. - Wciąż mamy potencjał na lepszą grę, ale w obronie zagraliśmy bardzo dobrze - chwalił swoich koszykarzy Scariolo. - Nie powstrzymaliśmy tylko Bogdana Bogdanovica, ale on jest niesamowity, zdobył 26 punktów, trafiając 78 procent rzutów za 2, 40 procent rzutów za 3 i 100 procent rzutów wolnych, do tego miał 10 zbiórek i 6 asyst - chwalił gwiazdę Sacramento Kings.

Zagrać jak na Euro 2015

Sam też ma na kim opierać atak: Ricky Rubio, Rudy Fernandez, Sergio Lull, czy Marc Gasol to nazwiska, które znają wszyscy kibice koszykówki. Brakuje jedynie Paua Gasola, starszego o pięć lat brata Marca, który jest jedną z trzech największych gwiazd hiszpańskiego sportu obok tenisisty Rafy Nadala i byłego kierowcy F1 Fernando Alonso. To właśnie Pau Gasol pozbawił nas złudzeń w meczu 1/8 finału Eurobasketu we Francji. Przez trzy kwarty toczyliśmy z Hiszpanami bardzo zacięty pojedynek, wygrywając z nimi drugą i trzecią kwartę. W decydującej dał o sobie znać geniusz Paua Gasola - czterokrotnie trafił za 3 punkty (w sumie w całym meczu 6/7 ) i zdeptał nasze marzenia o ćwierćfinale.

O tym meczu przypominał trener Taylor po przegranym spotkaniu z Argentyną. - Pamiętacie Eurobasket 2015? Trzydzieści pięć minut wyrównanego meczu. Pau Gasol musiał trafić sześć na siedem rzutów za trzy, aby nas pokonać. Musicie w to uwierzyć. Musicie trzymać się razem - krzyczał selekcjoner do nieco przybitych koszykarzy. W 2015 miał plan na pokonanie Hiszpanów i prawie się udało. Teraz też ma plan, możemy być tego pewni, a drużyna potrafi trzymać się razem, co pokazała już na mistrzostwach w Chinach. Tylko tak będzie w stanie przeciwstawić się rywalom. Na zwycięstwo z Hiszpanią czekamy od 47 lat, ale przecież na występ na mundialu czekaliśmy jeszcze dłużej. Trudno wymarzyć sobie lepsze okoliczności na przełamanie tej passy. Ewentualna wygrana może dać nam coś więcej, niż można było sobie wyobrazić. Jeśli w półfinałach mistrzostw świata znajdą się tylko dwie drużyny z Europy, obie zapewnią sobie awans na igrzyska olimpijskie w Tokio.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.