W niedzielę po południu polscy koszykarze przegrali z Argentyną 65:91 w drugim meczu drugiej fazy grupowej mistrzostw świata. Na szczęście porażka ta nie przekreśliła ich awansu do ćwierćfinału, który zawodnicy Mike'a Taylora wywalczyli już w piątek. We wtorek o godz. 15:00, w 1/4 turnieju, Polacy zagrają z Hiszpanią.
Niedzielna porażka z Argentyną była pierwszą od blisko roku. Po raz ostatni drużyna Taylora przegrała 356 dni temu, gdy 14 września minionego roku przegraliśmy z Włochami w kwalifikacjach do chińskich mistrzostw świata. Później Polacy zanotowali dziewięć triumfów z rzędu.
Nasza drużyna po dwa razy ograła Chorwację i Holandię, a do tego doszły zwycięstwa z Włochami oraz (już na mistrzostwach) z Wenezuelą, Chinami, Wybrzeżem Kości Słoniowej oraz Rosją. Naszą wspaniałą passę brutalnie przerwali Argentyńczycy.
Chociaż koszykarze w Azji nas rozpieścili, to należy pozostać realistą. Wiele wskazuje na to, że we wtorek naszą drużynę czeka kolejna trudna lekcja koszykówki. Naszymi rywalami będą Hiszpanie, z którymi nie wygraliśmy od ponad 40 lat. Jak zauważył red. Łukasz Cegliński, nasza reprezentacja do 1976 roku wygrała z Hiszpanami wszystkie 12 meczów, a po 1976 przegrała wszystkie 17 spotkań.